Microsoft opublikował kolejną przyjemną animację dotyczącą nowych ikon w Windows 10. Bardzo mi się ona podoba, choć osobiście naprawdę wolałbym, żeby firma bardziej przyłożyła się do zmian w systemie.
Microsoft ma świetny dział reklamy
Osobiście uwielbiam styl, jaki Microsoft wypracował sobie, jeśli chodzi o filmowe materiały promocyjne. Są przygotowane z dbałością o najdrobniejsze detale, przyciągają oczy kolorami, formą, płynnością. Nie sposób oderwać od nich wzroku. Wystarczy spojrzeć na najnowszą animację z konta Microsoftu na YouTube, żeby zorientować się, o co mi chodzi.
Choć powyższy materiał w większości odnosi się do zmian, które w Windowsie 10 właściwie już miały miejsce (lub są w trakcie wprowadzania), odnoszę wrażenie, że artyści pracujący nad powstawaniem tego typu filmów mieszają rzeczywistość z własną wizją systemu.
Na przykład, po pokazaniu w przyjemny dla oka sposób, jak wyglądają ikony w Windowsie 10, pojawia się plansza z takim oto widoczkiem:
Bardzo bym chciał, żeby w ten sposób przedstawiały się widżety ekranowe w systemie Microsoftu lub chociaż kafelki w Menu Start. Problem polega na tym, że nawet jeśli firma dąży w dalszej perspektywie do uzyskania takiego efektu, to zajmuje jej to o wiele za dużo czasu. Windows po prostu przestaje być atrakcyjny wizualnie.
Fluent Design to wciąż bajeczki dla dzieci
Z założeń wspaniałego języka wizualizacji systemu oraz jego interfejsu, nazwanym szumnie przez Microsoft mianem Fluent Design, od 2017 roku wdrożono tak naprawdę tylko kilka pomniejszych rzeczy, w tym ikony. Czyli coś, co ma wymiar dekoracyjny, ale nie zmienia odbioru obsługi całego systemu.
Windows 10 jest z dnia na dzień coraz starszy. Niedawno „stuknęło mu” 5 lat, a Microsoft specjalizuje się w wydawaniu ładnych filmów prezentujących elementy, których wciąż w nim nie widzimy.
Na powyższym filmie, który ma już ponad 3 lata, ukazano przebudowane i odświeżone aplikacje Poczty czy Kalendarza. Do dziś nic się w ich temacie nie zmieniło, a to tylko przykłady mniej rewolucyjnych obrazków z zapowiadanych zmian. Nie mniejsze mają czekać pakiet Microsoft 365 i towarzyszące mu aplikacje.
Wszystko to jednak dotyczy jakiejś bliżej nieokreślonej przyszłości. Skoro już Microsoft pokazuje nam te wszystkie ładne rzeczy, które podobno mają być wprowadzone do Windowsa 10, to niechże to się dzieje. W macOS wkrótce będzie można swobodnie wybierać sobie ładne widżety ekranu i obserwować animacje uruchamiania programów, a w systemie Microsoftu… jest szansa na to, że kafelki Menu Start nie będą już tak brzydkie. Wow.