Microsoft naprawdę starał się rozruszać skostniały rynek mobilny. Projekty urządzeń pokroju Surface Duo były eleganckie i nowatorskie. Czas się z nimi pożegnać.
Microsoft próbował, próbował i nie wyszło
Pamiętam, jak Panos Panay po raz pierwszy oficjalnie zaprezentował pierwszą generację Surface Duo. To było coś nietypowego, niezwykłego. W czasie, gdy smartfony ze elastycznymi ekranami dopiero raczkowały, Microsoft oddawał w ręce użytkowników piękną i dopracowaną formę składanego urządzenia. Powiem szczerze – byłem oczarowany i to mimo tego, że ramki wokół ekranu były spore, a specyfikacja pozostawiała wiele do życzenia.
Druga generacja wynalazku Microsoftu, którą zobaczyliśmy jesienią 2021 roku, naprawiała wiele błędów poprzednika. Niestety, wysoka cena i oprogramowanie nienadążające za podzespołami ostatecznie pogrzebały szansę na pojawienie się Surface Duo 3. Choć Panos Panay włożył w tę rodzącą się kategorię urządzeń wiele serca, nie udało się powtórzyć sukcesu sprzętów z serii Surface Pro.
Ostatnie poprawki dla umierającego urządzenia
Microsoft obiecał 3 lata wsparcia dla Surface Duo 2. Zapowiedź ta wkrótce straci ważność, bo oto nadeszły „czasy ostateczne”. Smartfon może liczyć na aktualizacje tylko do 21 października 2024 roku. A że do tej daty nie pozostały nawet pełne dwa tygodnie, zakładam, że najnowszy zestaw poprawek dla małego Duo 2 jest ostatnim, jaki jego nieliczni użytkownicy będą mogli pobrać.
Wychodzi więc na to, że Android 12L, który wciąż działa na Surface Duo 2, pozostanie finalną wersją systemu na tym gadżecie. Trochę wstyd, bo to oznacza, że Microsoft zapewnił tylko jedną dużą aktualizację dla tego urządzenia (z Androida 11 na Androida 12L).
Wcale się nie dziwię, że Panos Panay, „ojciec Surface’ów”, opuścił Microsoft, kiedy okazało się, że jego wizjonerskie podejście do hardware’u nie do końca pokrywa się z finansowymi planami przedsiębiorstwa. Wtedy ostatecznie umarła we mnie chęć zaopatrzenia się we własny egzemplarz Surface Duo 2. I w sumie się cieszę, bo okazało się, że firma tworząca oprogramowanie (Microsoft) znacznie gorzej radzi sobie z produkcją udanych smartfonów niż firma sprzedająca reklamy w internecie (Google).