Nowy symulator lotów od Microsoftu wzbudził moje zainteresowanie już od pierwszej zapowiedzi. Największe wrażenie robi oczywiście technologia wykorzystywania danych satelitarnych do tworzenia super realistycznego świata. Microsoft Flight Simulator zapowiada w tym temacie się na małą rewolucję w świecie gier wideo, a jak to z rewolucjami bywa, coś musi zapłonąć — w tym przypadku nasze komputery.
Seria symulatorów lotów od Microsoftu cieszy się ogromnym kultem wśród dużej grupy graczy. I nie ma co się dziwić, Microsoft Flight Simulator 2000 czy Microsoft Flight Simulator X to gry, które zadziwiały swoim skomplikowaniem i dbałością o detale. Nie inaczej będzie też z najnowszą odsłoną tej serii, która jeszcze w tym roku rozgrzeje do czerwoności nasze komputery.
Zapowiedziano już wiele nowości. Największymi z nich jest wspomniane wykorzystanie danych satelitarnych do stworzenia realistycznego świata, a także wolumetryczne chmury i pogoda, która również tworzona jest na bazie informacji pobranych w czasie rzeczywistym z sieci. Nie zapomniano też o wielu licencjonowanych samolotach — fani realistycznych symulatorów już pewnie zacierają ręce.
Spójrzcie zresztą na poniższy zwiastun, który wygląda miejscami wręcz fotorealistycznie:
Jednak na taką grafikę nie każdy będzie mógł sobie pozwolić. Nie oznacza to, że w Microsoft Flight Simulator zagrają tylko nieliczni, bo opublikowane wymagania sprzętowe pokazują, że w grę zagrają nie tylko osoby z super mocnymi komputerami, ale i gracze z mniej zasobnymi portfelami — wszystko zależy od tego, w jakich detalach będziemy grać:
Najwięcej kontrowersji może wzbudzać wymagane miejsce na dysku — aż 150 GB i to najlepiej na dysku SSD. Najniższe wymagania sugerują jednak, że nawet na kilkuletnich komputerach bez problemu odpalimy Microsoft Flight Simulator. Gorzej z osobami, które będą chciały doświadczyć najwyższej możliwej jakości symulatora Microsoftu. Tacy gracze przygotować muszą naprawdę mocarną maszynę z aż 32 GB pamięci RAM i procesorem Intel Core i7 9800X lub Ryzen 7 Pro 2700X, że o kartach graficznych AMD Radeon VII i NVIDIA RTX 2080 nie wspomnę. Zadbać musimy też o dobre połączenie z siecią.
Dodatkowo zapowiedziano, że gra będzie wspierać bardzo szeroką gamę urządzeń, od myszek i klawiatur poprzez pady aż na skomplikowanych aparaturach symulacyjnych kończąc.
Microsoft Flight Simulator jeszcze w tym roku zadebiutuje na PC i Xbox One, ale spodziewać się też możemy w przyszłości wersji na Xbox Series X.
A czy wasz komputer podoła Microsoft Flight Simulator?
Źródło: flightsimulator.com