W przypadku tak specyficznych pozycji jak Microsoft Flight Simulator, wieloletnie wsparcie deweloperów jest kluczem do sukcesu gry, mającej stanowić filar subskrypcji Xbox Game Pass. Zespół Asobo rozumie to doskonale, proponując graczom potężną aktualizację do swojego hitu.
Śmigłowce i szybowce
W ubiegłym roku, jedna z aktualizacji ulepszyła krajobraz Irlandii oraz Wielkiej Brytanii. Podobna zmiana czeka teraz Australię, a także Półwysep Iberyjski. Tereny te otrzymają również bardziej szczegółowe lotniska, co ucieszy z pewnością tych lubiących gładkie lądowania.
Jeżeli spojrzymy na grafiki z planem rozwoju gry, dość ważnym punktem wydaje się też aerodynamika. Podczas Q&A z deweloperami potwierdzono prace nad wprowadzeniem do gry śmigłowców. Tutaj redaktorzy serwisu Polygamia podkreślają, że nawet modderom trudno jest wprowadzić je do gry, głównie ze względu na zupełnie inną fizykę lotu.
Patrząc na dalszy rozwój gry, dopatrzycie się poniżej również szybowców. Ich wprowadzenie to jednak pieśń końcówki obecnego roku, co z resztą wynika z poniższej grafiki.
Microsoft Flight Simulator, czyli latanie z pasją
Warto w tym momencie przypomnieć, że Microsoft Flight Simulator jest dostępny dla subskrybentów usługi Xbox Game Pass. Jeżeli chcecie jeszcze poczytać o grze przed instalacją setki gigabajtów na dysku komputera lub konsoli, koniecznie zajrzyjcie do recenzji Mateusza.
Cieszy mnie niezmiernie, że Microsoft tak mocno stawia na wieloletni rozwój pojedynczych gier. Sieciowe doświadczenia są jedną z najlepszych stron produkcji na platformie Xbox, co udowadniają takie pozycje jak Halo Infinite, Forza Horizon 5 czy chociażby Sea of Thieves. Takie produkcje umacniają siłę Xbox Game Pass, zatrzymując graczy na zdecydowanie dłużej, niż niejeden hit od PlayStation Studios.
Patrząc na ogrom DLC, jakie możecie zakupić do Microsoft Flight Simulator, nietrudno zgadnąć iż gra przynosi dochód, pomimo obecności w abonamencie. Nic tylko odpalać silniki i wylecieć w podróż dookoła świata!