Nie martwię się o dopracowanie hardware’u, jeśli chodzi o nowe projekty Microsoftu. Surface Neo i Duo wyglądają świetnie, i jestem pewien, że pod względem sprzętowym będą prezentować wysoki poziom. Coś mnie jednak niepokoi, kiedy myślę o tym, jak poradzą sobie z aktualnymi i nowymi aplikacjami.
Widocznie moje obawy nie są obce także innym, a zwłaszcza ludziom, którzy będą chcieli stworzyć program działający na sprzęcie z dwoma ekranami. Jak się do tego zabrać? Microsoft opublikował na swoim blogu kilka zasad, którymi będzie chciał się kierować, stawiając wymagania przed deweloperami aplikacji.
Obecne aplikacje zawsze zadziałają na jednym z ekranów
To zapewnienie jest ważne, zwłaszcza dla Surface’a Duo, który będzie działał na Androidzie. Niekonwencjonalna forma urządzenia mogłaby wymuszać na deweloperach opracowanie specjalnych wersji aplikacji, a już widzę, jak tysiące twórców chętnie przepisuje swoje programy, by te odpowiadały specyfice podwójnych ekranów. Microsoft pamięta historię związaną z Windows Phone i Windows Mobile, i wie, jak kiepskim pomysłem jest wymuszanie na deweloperach czegokolwiek.
Wydaje się więc, że teraz nic nie dzieje się „na szybko” – Mikromiękki pokazał, jakich sprzętów można spodziewać się za rok, a do tego czasu twórcy aplikacji będą mogli skorzystać z interfejsów API, pozwalających na rozszerzenie możliwości obecnych aplikacji o kilka funkcji przygotowanych specjalnie pod urządzenia z dwoma ekranami. Microsoft nazywa to API „powszechnym modelem ulepszania istniejących aplikacji”, ale trudno powiedzieć, ile takie dostosowanie programu wymaga pracy.
Ważne jest to, że firma najpierw pomoże deweloperom a dopiero później wprowadzi sprzęt na rynek. Jedną z przyczyn upadku mobilnego Windowsa było przeświadczenie Microsoftu, że najważniejsze jest szybkie wydanie urządzeń z nowym systemem – aplikacje początkowo były mocno zaniedbywane, co zemściło się w późniejszym czasie.
Sukces Surface Neo i Duo zależeć będzie od wielu czynników
To, czy Microsoftowi uda się z powodzeniem rozpocząć modę na sprzęty z dwoma ekranami, jest wysoce niepewne. Ich użytkownicy muszą nie tylko móc kupić dane urządzenie (a więc dostępność) nie tracąc przy tym fortuny (a więc cena), ale także widzieć sens w użytkowaniu „podwójnego” smartfona czy tabletu. I tu potrzebne są użyteczne, popularne aplikacje, wzbogacone o funkcje wspierające drugi ekran i rzeczywiście pomagające użytkownikowi czuć się panem rzeczy wyświetlanych na ekranach. A to już w dużej mierze będzie zależeć od zewnętrznych programistów.
Przed Microsoftem – ponownie – stoi trudne zadanie. O tyle dobrze, że firma wyciągnęła już pewne lekcje z przeszłości i wreszcie wlewa mleko do płatków, a nie odwrotnie.
