Micromax jest drugim, największym producentem smartfonów w Indiach. Jednak w czerwcu ubiegłego roku, za sprawą prezentacji Canvas Silver 5 o grubości zaledwie 5,1 mm i w dodatku bez wystającego obiektywu aparatu (!), udało mu się przyciągnąć ciekawskie oczy redaktorów portali technologicznych z całego świata. Choć na widok Canvas 6 oraz Canvas 6 Pro nie otworzymy ust ze zdziwienia, to i tak wyglądają one na bardzo ciekawe urządzenia.
Nazwa modelu | Micromax Canvas 6 | Micromax Canvas 6 Pro |
Wyświetlacz | 5,5 cala | 5,5 cala |
Rozdzielczość ekranu | Full HD (1080×1920) | Full HD (1080×1920) |
ppi | 401 | 401 |
Procesor | ośmiordzeniowy MediaTek | ośmiordzeniowy MediaTek Helio X10 2,0 GHz |
RAM | 3 GB | 4 GB |
Pamięć wewnętrzna | 32 GB | 16 GB |
Aparat główny | 13 Mpix z pojedynczą diodą doświetlającą LED | 13 Mpix z pojedynczą diodą doświetlającą LED |
Kamerka na przodzie | 8 Mpix | 5 Mpix |
LTE | tak | tak |
Czytnik linii papilarnych | tak | nie |
Akumulator | 3000 mAh | 3000 mAh |
System operacyjny | Android 5.1 Marshmallow | Android 5.1 Marshmallow |
Co ciekawe, zarówno Canvas 6, jak i Canvas 6 Pro mają kosztować dokładnie tyle samo, czyli 13999 rupii indyjskich (około 790 złotych bez podatku). Oba jednak różnią się nie tylko specyfikacją, ale i wyglądem zewnętrznym. Wersję Pro widzicie powyżej, natomiast tę, bez żadnego dopisku – poniżej.
Nie wiem, jak Wam, ale mnie osobiście bardziej wpadł w oko Micromax Canvas 6. Nie wiedzieć czemu, wersja Pro dostała tylko więcej RAM-u i (prawdopodobnie) lepszy procesor, ale za to mniej pamięci wewnętrznej, słabszą kamerkę na przodzie oraz zabrakło też czytnika linii papilarnych. Także obudowa wygląda na wykonaną z tworzywa sztucznego, a w wersji bez żadnego dopisku jest ona już metalowa.
Źródło: NDTV