Wydawałoby się, że czasy świetności producentów elektroniki, którzy kopiowali wygląd topowych smartfonów Apple czy Samsunga już minęły. Od czasu do czasu pojawia się jednak taki „kwiatek” jak Micromax IN Note 2 – wypisz wymaluj Galaxy S21.
Jak Samsung Galaxy S21, tylko znacznie tańszy
Jeszcze kilka lat temu firm, które bezwstydnie kopiowały wygląd najnowszych iPhone’ów i składały jak najniższym kosztem model bazujący na Androidzie, by później sprzedawać go za niewielkie pieniądze, było na pęczki. Teraz ich liczba się uszczupliła, albo przynajmniej nie są tak widoczne jak kiedyś. Nie oznacza to jednak, że praktyka „inspirowania się” konkurencją przepadła bezpowrotnie.
Micromax wprowadził do sprzedaży model smartfona IN Note 2. Ma on 6-43-calowy wyświetlacz AMOLED, działający w rozdzielczości Full HD+ i robiący miejsce przedniej kamerze 16 Mpix za pomocą otworu w ekranie.
W środku znajdziemy pracujący procesor MediaTeka – Helio G95, a do tego 4 GB RAM-u i 64 GB pamięci wewnętrznej, co od razu wskazuje na to, z jakiej klasy urządzeniem mamy do czynienia. Jak na razie, sprzęt działa na Androidzie 11 i nie wiadomo kiedy dostanie aktualizację do Androida 12.
Tylna część obudowy ma wykończenie z błyszczącego plastiku imitującego szkło. Układ aparatów mocno przypomina wysepkę z obiektywami z Samsunga Galaxy S21. Zestaw matryc to 48 Mpix + 5 Mpix (z obiektywem szerokokątnym) + 2 Mpix + 2 Mpix. Xałość zasila bateria 5000 mAh z szybkim ładowaniem, która uzupełni energię w akumulatorze do 50% w 25 minut. I nawet port słuchawkowy się ostał.
Ponieważ premiera odbyła się w Indiach, Micromax IN Note 2 wyceniono w rupiach. Za czarną lub dębową wersję kolorystyczną trzeba dać 12490 rupii, czyli około 670 złotych. Za działającą imitację Galaxy S21 to chyba niewiele?