Być może pamiętacie jeszcze smartfony Meizu. Ten chiński producent przez jakiś czas dystrybuował swoje smartfony w Polsce, ale obecnie nad Wisłą jest praktycznie martwą marką. W Chinach z kolei, radzi sobie całkiem nieźle, sprzedając… iPhone’y.
Chiński biznes Meizu
Zrozumienie sposobów na prowadzenie firmy produkującej smartfony w Chinach, nie zawsze jest taki proste. Struktury przedsiębiorstw na Dalekim Wschodzie potrafią mocno odbiegać od tego, do czego przywykliśmy. Wydaje się więc niezwykle dziwnym, że Meizu w swoim oficjalnym sklepie internetowym zaczęło sprzedawać iPhone’y od Apple.
Biorąc pod uwagę fakt, że Meizu przecież produkuje własne urządzenia, umieszczanie wśród oferty smartfonów konkurencji jest niezwykle ryzykowne. Przecież to prosty sposób na zmniejszenie sprzedaży smartfonów z własnym logo. Cóż, partnerstwo z Apple (a raczej – bycie agentem firmy), musi się jednak Meizu kalkulować. Gdyby było inaczej, chiński gigant technologiczny nie decydowałby się na tak karkołomne działania.
To nie jest próba zaszkodzenia Apple
Niektórzy mogliby sądzić, że w tym szaleństwie jest metoda. Na przykład, oferując iPhone’y w cenach wyższych niż inne sklepy, Meizu mogłoby siłą rzeczy przekierowywać klientów na strony z tańszymi smartfonami – własnej produkcji. Tak jednak się nie dzieje. Mało tego, źródła wskazują, że ceny iPhone’ów w sklepie Meizu są wręcz kuszące, a oprócz tego oferowane są dodatkowe rabaty.
Kroki, jakie podjęło Meizu są naprawdę intrygujące, zwłaszcza, że sprzedawców iPhone’ów w Chinach nie brakuje – wystarczy wspomnieć o gigantycznych platformach e-commerce, takich jak Tmall czy JD.com.
Sprzedawanie iPhone’ów przez Meizu jest więc interesującą ciekawostką. Osobiście bardziej zainteresowałoby mnie gdyby firma ta nareszcie rozruszała sprzedaż w Polsce. Oppo czy Vivo są dowodami na to, że jest to możliwe.