Banki regularnie modyfikują swoje taryfy opłat i prowizji, najczęściej podnosząc ceny za wybrane usługi. mBank zdecydowanie jednak przeholował ostatnim razem, za co wylała się na niego ogromna lawina krytyki. Pojawienie się nowego, tańszego w obsłudze konta wydaje się nieprzypadkowe.
Nowa taryfa opłat i prowizji w mBanku rozjuszyła klientów banku
Najczęściej banki nieznacznie modyfikują taryfy opłat i prowizji, wprowadzając nowe opłaty lub podnosząc już pobierane. Pod koniec stycznia mBank zapowiedział natomiast znaczącą modyfikację swojej TOiP. Część zmian już obowiązuje, od 3 kwietnia, z kolei pozostała zacznie od 4 czerwca 2024 roku.
Duża część zmian dotyczy wypłat gotówki z bankomatu – od 3 kwietnia 2024 roku trudniej to zrobić bez prowizji, ponieważ – po pierwsze – z sieci bankomatów mBanku wyłączono maszyny Euronet i Santander Bank Polska, a po drugie wprowadzono opłatę w wysokości 5 złotych za wypłatę dowolnej kwoty z „obcych” bankomatów.
Do tego od 3 kwietnia 2024 roku obowiązuje minimalna kwota wypłaty bez prowizji z bankomatów mBanku i Planet Cash – 300 złotych, podczas gdy wcześniej było to 100 złotych. Ponadto wprowadzono opłatę w wysokości 2 złotych za wypłatę gotówki w kasie sklepu.
Z kolei od 4 czerwca 2024 roku wypłaty z bankomatów za pomocą Blika będą traktowane tak samo jak wypłaty z wykorzystaniem karty – tylko do 3 czerwca są one bezwarunkowo bezpłatne. Do tego z 9 do 18 złotych zwiększono opłatę za usługę wypłaty ze wszystkich bankomatów, a także podniesiono opłatę za kartę do konta (z 7 do 10 złotych).
mBank został ostro skrytykowany przez klientów w momencie ogłoszenia podwyżek cen swoich usług, a część z nich zadeklarowała nawet przeniesienie się do konkurencji. Kilka dni później bank ogłosił, że w 2023 roku osiągnął rekordowe przychody w wysokości 10,8 mld złotych dzięki najwyższemu w historii wynikowi odsetkowemu na poziomie prawie 8,9 mld złotych oraz rekordową marżę odsetkową netto (w całym roku wyniosła 4,2%). Jednocześnie jednak wynik prowizyjny wyniósł 1,9 mld złotych i był niższy o prawie 10% w skali roku.
Nowe, tańsze konto w mBanku
Wielu klientów może się zastanawiać, czy mBank nie może wziąć na siebie dodatkowych kosztów (które mają pokryć podwyżki w TOiP), skoro w 2023 roku poradził sobie tak dobrze. Okazuje się, że może, ponieważ w jego ofercie pojawiło się nowe konto, na które mogą przejść również obecni klienci. Nowe konto to eKonto do usług.
Jego prowadzenie jest bezwarunkowo bezpłatne, podobnie jak wydanie karty do konta. Jej obsługa jest darmowa pod warunkiem wykonywania miesięcznie transakcji bezgotówkowych na kwotę minimum 350 złotych (inaczej 9 złotych miesięcznie). Wypłaty ze wszystkich bankomatów również są bezpłatne, jeśli wypłacana jest kwota minimum 300 złotych (w przypadku mniejszych bank pobierze prowizję).
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że to reakcja banku na falę krytyki, jaka się na niego wylała. Sam mBank jednak w komentarzu przesłanym portalowi Wyborcza.biz poinformował, że regularnie wprowadza zmiany do oferty, wycofuje niektóre produkty lub wdraża inne. Przekazał również, że w mBanku proces przygotowania nowego typu rachunku trwa kilka miesięcy, a parametry eKonta do usług zostały uzgodnione jeszcze w 2023 roku.
Emilia Kasperczak z biura prasowego mBanku dodała też, że wiadomość o dodaniu do oferty eKonta do usług pojawiła się na stronie banku pod koniec marca, czyli kilka dni przed wejściem w życie pierwszej części podwyżek. Wynika z tego, że bank mógł spodziewać się braku aprobaty dla swoich zamiarów i przygotował „koło ratunkowe”, które jednak nie ochroniło jego wizerunku w krytycznym momencie.