Zgodnie z kalkulacjami, niecały rok po swojej oryginalnej premierze, Mass Effect Legendary Edition trafił do abonamentu Xbox Game Pass oraz usługi EA Play. Potwierdza to tylko moją niedawną opinię o tym, że nie ma sensu kupować gier od Electronic Arts na premierę.
Xbox Game Pass na początek 2022 roku
Przypomnijmy – Mass Effect Legendary Edition to pełna kolekcja gier z klasycznej trylogii Mass Effect, mającej swój początek w 2007 roku. Remaster pozwala na odtworzenie wszystkich trzech produkcji w standardzie 4K/60FPS, przez co kosmiczna odyseja komandora Sheparda nigdy nie wyglądała lepiej.
Co jest jednak najważniejsze, to nie jedyna produkcja, jaką Microsoft przygotował w swojej subskrypcji dla graczy na styczeń. Sprawdźmy więc pełną listę nowości w Xbox Game Pass na początek stycznia:
- Gorogoa (Chmura, Konsola, PC) – 4 stycznia,
- Olija (Chmura, Konsola, PC) – 4 stycznia,
- The Pedestrian (Chmura, Konsola, PC) – 4 stycznia,
- Embr (Chmura, Konsola, PC) – 6 stycznia,
- Mass Effect Legendary Edition (Konsola, PC) – 6 stycznia,
- Outer Wilds (Chmura, Konsola, PC) – 6 stycznia,
- Spelunky 2 (Konsola, PC) – 6 stycznia,
- The Anacrusis (Konsola, PC) – 13 stycznia.
Mass Effect również w EA Play
Oprócz obecności w Xbox Game Pass, Mass Effect Legendary Edition zawita również do subskrypcji EA Play. Oznacza to, że posiadacze konsol PlayStation także skorzystają na tej ofercie, i to już 6 stycznia. To powoduje, że kupowanie gier od Electronic Arts na premierę przestaje mieć jakikolwiek sens. Gracze i tak toną obecnie w kupkach wstydu, a ceny najnowszych gier już osiągnęły pułap 300 złotych. Wszystko przestaje się kalkulować.
Jeżeli więc jesteście w stanie nawigować po sieci tak, by pomijać spoilery – uwolnione gry w subskrypcji EA Play będą dla Was zbawieniem. Subskrypcja kosztuje zaledwie 80 złotych rocznie, a jej katalog tylko będzie się zwiększał. Można również zainwestować w Xbox Game Pass. Abonament od Elektroników jest nawet jego składową częścią. Normalnie żyć, nie umierać!