Sporo samochodów, na których zostanie zainstalowany system Android Automotive, będzie elektryczna. Na szczęście, podstawowa nawigacja, czyli Mapy Google, będzie odpowiednio dostosowana.
Android Automotive nie tylko dla elektryków
Dwa pierwsze auta, które zostały wyposażone w systemem infotainment stworzony przez Google, to elektryki – Polestar 2 i Volvo XC40 Recharge. Z pewnością już wkrótce pojawiają się kolejne pojazdy, w końcu sporo firm motoryzacyjnych zainteresowanych jest Android Automotive i niewykluczone, że większość z nich będzie w mniejszym lub większym stopniu zelektryfikowana.
Oczywiście system operacyjny Google nie został zaprojektowany wyłącznie z myślą o elektrykach. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zastosować go w samochodzie spalinowym, także tym z silnikiem V8 i większym. Mamy bowiem do czynienia z nowym graczem na rynku, który jak najbardziej może stać się interesującą alternatywą dla BMW iDrive czy Audi MMI.
Mapy Google ułatwią korzystanie z samochodów elektrycznych
Podobnie jak w wielu innych samochodach elektrycznych, wyposażonych w autorskie oprogramowanie producentów, także w przypadku aut z Androidem trasa będzie mogła zostać odpowiednio dostosowana. Oczywiście chodzi o wzięcie pod uwagę zasięgu i punktów ładowania po drodze.
W przypadku krótszych podróży, Mapy Google pozwalą użytkownikowy wybrać, z której stacji ładowania zamierza skorzystać. Dodatkowo, otrzyma on dane o oferowanej mocy ładowania, a także informacje o właścicielu konkretnej stacji. Natomiast, gdy właściciel elektryka będzie musiał odbyć dłuższą podróż, wymagającą dwóch lub więcej ładowań, algorytm Google postara się określić trasę w ten sposób, aby jak najbardziej skrócić czas przejazdu do punktu docelowego.
Mapy Google pod uwagę wezmą wiele czynników – typ i zasięg pojazdu, a także kompatybilne wtyczki. Dzięki temu użytkownik Android Automotive nie będzie musiał martwić się chociażby o dostępność odpowiedniej wtyczki. Co więcej, wyświetlone zostaną akceptowane metody płatności. Początkowo w 12 krajach europejskich, ale z czasem lista zostanie rozszerzona o kolejne pozycje.
Owszem, to naprawdę dobra informacja. W końcu nadal jednym z głównych problemów elektryków pozostaje zasięg i dostępność punktów ładowania po drodze.