Punktualnie jak w zegarku, Epic Games Store opublikował kolejny darmowy tytuł. Pozostajemy w sferze naprawdę jakościowych produkcji, ponieważ tym razem odbierzemy Maneater – fantastyczną grę w otwartym świecie, w której pokierujemy poczynaniami niszczycielskiego rekina.
Drapieżnik alfa
Choć tytuł gry nawiązuje bezpośrednio do piosenki duetu Daryl Hall & John Oates, nie ma z nią wiele wspólnego. Maneater to produkcja RPG w otwartym świecie, w której wcielamy się osieroconego rekina. Celem gry jest postawienie naszego ludojada na szczycie łańcucha pokarmowego, więc musimy… dużo jeść.
Nie jest to jednak rozgrywka w stylu Tamagotchi, ponieważ akcję w Maneater obserwujemy z perspektywy trzeciej osoby. Nieustannie poruszamy się po wodach, poszukując jadalnych form życia dla naszego rekina. Nasz podopieczny musi rosnąć w siłę, aby zrealizować swój cel: zabić mordercę własnej matki. To od tego tragicznego wydarzenia zaczynamy rozgrywkę w produkcji wydanej przez Tripwire Interactive.
Świetna seria Epic Games Store
Maneater już gościło w zeszłym roku w usługach rozdających darmowe gry, a to za pośrednictwem PlayStation Plus. Tytuł jednak zdążył otrzymać w międzyczasie kolejne płatne rozszerzenie, a także aktualizację dla konsol nowej generacji. Była to dość ciepło przyjęta gra również przez krytyków. Średnia 70/100 punktów na 44 recenzje na portalu Metacritic mówi sama za siebie.
Tylko w kilku poprzednich tygodniach, Epic Games Store rozdało takie gry jak Prey, Borderlands 3 oraz Wolfenstein: The New Order. Trudno zrozumieć dlaczego platforma zdecydowała się na tak jakościowe tytuły, lecz kto wie – może Epic Games Store miało świetny rok finansowy. A jak wiemy, pieniądze przepalić gdzieś trzeba. Dlaczego więc nie u zaufanych wydawców i partnerów, którzy dostarczą darmową zawartość na rozwój platformy?
Mnie to osobiście cieszy, choć dewaluacja wartości gier wideo postępuje w tak zastraszającym tempie, że potem patrzymy na takie Call of Duty: Modern Warfare II za 349 złotych z obrzydzeniem, mimo iż to zupełnie nowy produkt na rynku. A co dopiero, jak ktoś zechce tyle pieniędzy za rzeczywiście dobrą grę?