Czy pamiętacie finałową scenę z bajki Ratatuj (2007), w której to uznany krytyk kulinarny, kosztując tytułowej potrawy, przenosi się w sentymentalną podróż do swojego dzieciństwa, wystawiając przy tym restauracji głównego bohatera najwyższą notę? 2K Games najwyraźniej lubi tę bajkę i chyba próbowało zapożyczyć powyższy motyw dla Mafii II: Edycja Ostateczna – z tym, że recenzowanej tu grze daleko do dania z bajki, a bliżej do kebaba z najgorszej budy w mieście. Zapraszam do recenzji.
Co jak co, ale rok 2010 w branży gier wideo był wyjątkowo dobry. Mass Effect 2, Fallout: New Vegas, Red Dead Redemption, Call of Duty: Black Ops, Civilization V, Halo: Reach… mógłbym tak wymieniać jeszcze długo. W moim sercu to jednak jeden tytuł z tamtego roku zajmuje wyjątkowe miejsce i, jak możecie się domyślić, chodzi tu właśnie o Mafię II.
Dziesięć lat temu zespół 2K Czech zdołał stworzyć, moim skromnym zdaniem, najlepszą grę z motywem mafii w roli głównej w historii – i podtrzymuję to zdanie nieprzerwanie do dzisiaj. I to może właśnie od tych moich wspominków zaczniemy.
Wideorecenzja
Dla osób, które bardziej wolą oglądać, niż czytać, zapraszam do swojej krótkiej wideorecenzji na kanale Tabletowo na YouTube:
Akt I – Sentyment
Wydaje się, jakby to było wczoraj… ale premiera Mafii II miała miejsce już prawie dekadę temu! Gra, która prawie spaliła mi niegdyś komputer, w tym roku obchodzić będzie swoje okrągłe dziesiąte urodziny (dokładnie jak Tabletowo! :D). Cofnijmy się więc na chwilę w sentymentalną podróż do przeszłości.
Dla mnie (jak pewnie też i dla wielu) to wspaniała fabuła i świetnie napisane postacie są tym, za co pokochałem i zapamiętałem Mafię II. I, co ciekawe, pod tym względem nadal nie doczekaliśmy się lepszego growego konkurenta czy następcy. Mafijną historię Vito Scaletty i jego przyjaciela Joe pokochały miliony i nie ma w tym nic dziwnego, 2K Czech po mistrzowsku napisało i zrealizowało fabułę swojej gry.
Nie najgorzej twórcy zaprojektowali również model jazdy samochodem, otwieranie zamków czy misje fabularne, w szczególności te ostatnie zapadają w pamięć nie tylko za sprawą historii, ale i różnorodnej konstrukcji. Jest tu i oczywiście, na co narzekać, przede wszystkim na dość puste, jeśli chodzi o aktywności poboczne miasto czy dość drętwe animacje, ale wszystko to rekompensowała fenomenalnie dobrana ścieżka dźwiękowa, która do dziś jest jednym z największych atutów Mafii II.
Trzeba więc Mafii II oddać, że pomimo już dziesięciu lat na karku, nadal świetnie się broni. Może i niektórym elementom tytułowi 2K Czech przydałoby się nieco odświeżenia, jak chociażby sterowaniu czy modelowi strzelania – ale od czego są remastery i remaki? Zaskakująco dobrze starzeje się również oprawa samej gry, a takie, detale jak realistycznie spadający śnieg z zasypanych samochodów czy odwzorowanie samych pojazdów, mogłyby i dziś zawstydzić nie jedną dużą grę.
Na remaster Mafii II czekałem z niecierpliwością (i pewnie nie tylko ja), jak więc poradzono sobie z odświeżeniem tej kultowej gry?
Akt II – Remaster
Termin „remaster” w grach komputerowych w lwiej części przypadków oznacza proste i dość szybkie odświeżenie gry, polegające głównie na podbiciu oryginalnej rozdzielczości tytułu do obecnych standardów czy lekkiej poprawy grafiki. Głównie osiąga się to przy pomocy podmienienia tekstur i zwiększenia zasięgu widzenia.
Ja w większości przypadków po remasterze spodziewam się tylko kilku rzeczy – kompleksowego dostosowania gry do nowej platformy, jeśli to możliwe ulepszenie grafiki i zwiększenie płynności, pozbycia się znanych z oryginału błędów, wszystkich dodatków w zestawie i uczciwej ceny, bo w końcu powtórnie sprzedajemy jeszcze raz wydaną już grę. Z wymienionych tu przed chwilą przeze mnie cech, Mafia II: Edycja Ostateczna spełnia zaledwie jedną.
Wzorowym przykładem idealnego odświeżenia jest The Last of Us Remastered na PlayStation 4. Poprawiona grafika i zwiększona rozdzielczość? Jest! Wszystkie dodatki w zestawie? Są! Zwiększona płynność? Jak najbardziej! Dodatkowo pokuszono się o dodanie trybu fotograficznego – tak właśnie powinno się robić remastery.
A co funduje nam 2K Games? Praktycznie nic. Mafia II: Edycja Ostateczna od oryginalnej Mafii II z 2010 roku różni się zaledwie tym, że na konsolach zagrać w nią możemy w rozdzielczości 1080p (kontra 720p znanymi z Xboksa 360 i PlayStation 3), a także trochę podrasowanymi teksturami. Zapomniano tu nawet zwiększyć zasięg widzenia czy wykorzystać moc nowych konsol, by Mafia II działała na nich w 60 klatkach na sekundę – choć do tego zaraz wrócę. O Switchu zapomniano, bo to przecież za słaba konsola na tak wymagającą dziesięcioletnią grę…
W przypadku PC jest jeszcze gorzej, bo tak naprawdę zmian tu praktycznie żadnych nie ma. Bo zarówno wyższej jakości tekstury, jak i rozdzielczość 1920 × 1080 była tam dostępna od dawna, a cała reszta zmian graficznych jest tu marginalna. Co warte odnotowania, Mafia II: Edycja Ostateczna działa znacznie gorzej od oryginału, a według wielu nawet słabiej wygląda. Na jedyny plus to, że remaster ten rozdawany był całkowicie za darmo dla każdego posiadacza oryginału na Steamie.
Wróćmy jednak do największego skandalu związanego z Mafia II: Edycja Ostateczna na konsolach – płynności. Brak 60 klatek na sekundę pewnie jeszcze bym przebolał – ale lagującej dziesięcioletniej gry na PlayStation 4 Pro i Xbox One X zrozumieć nie mogę. Mafia II: Edycja Ostateczna w niektórych lokacjach działa w trzydziestu klatkach na sekundę, gra jednak co chwilę dostaje zadyszki (szczególnie przy jeździe autem po mieście). Tak, nawet na PlayStation 4 Pro – które jest kilkanaście razy szybsze, jeśli chodzi o surową moc od PlayStation 3.
Na zakończenie tej sekcji wspomnę tylko o tym, że wsteczna kompatybilność Xboksa One robi tu lepszą robotę z oryginalnej gry niż cały zespół odpowiedzialny za remaster Mafii II – bo w przypadku wstecznej kompatybilności, gra 2K Czech trzyma na Xbox One stabilne 30 klatek na sekundę. Na miejscu Hangar 13 i d3t wstyd byłoby mi się pod tym remasterem nawet podpisać.
Akt III – Błędy (stare i nowe)
Jeśli myślicie, że gorzej być już nie może, to zapnijcie lepiej pasy – bo oto prezentuję wam akt III. Nie ma co ukrywać, że oryginalna Mafia II borykała się z paroma błędami technicznymi, co jakoś mnie nie dziwi, bo był to dość ambitny projekt, jak na tak mały zespół i te lata. Po remastarze więc spodziewałem się tego, że większość z największych znanych bugów zostanie po latach załatane – chyba każdy spodziewałby się czegoś takiego po dziesięciu latach w remasterze z „Edycja Ostateczna” w tytule, prawda?
No ale nie, bo po co, fani i tak kupią. Najlepsze jednak w tym wszystkim jest to, że twórcy nie tylko nie pozbyli się żadnych błędów z oryginalnej Mafii II, ale… dodali też parę nowych! Oczywiście zrobiono to pewnie nieumyślnie, ale remaster został tak na szybko wypchnięty na rynek, że ma masę nowych bugów. Już w ciągu czterech pierwszych misji fabularnych musiałem aż pięciokrotnie wczytywać ostatni zapis, bo gra nie potrafiła wczytać zaplanowanego skryptu!
Znaleźć tu możemy między innymi takie „smaczki”, jak błędy z twarzami rodem z Assassin’s Creed: Unity, zapadanie się postaci pod mapę niczym w Goat Simulator czy zwykłe – za przeproszeniem – wywalenie gry. Stan tego remastera jest najzwyczajniej w świecie opłakany i, naprawdę, nie przystoi, żeby takie coś wydawać na rynek – i to jeszcze w tak wysokiej cenie!
Oprócz wspomnianych błędów ze skryptami mi najbardziej dokuczały błędy dźwiękowe, bo oprócz tego, że dialogi zawsze były albo zbyt głośno, albo zbyt cicho, to dodatkowo, grając na słuchawkach dialogi słyszałem tylko… w lewej słuchawce! Szukałem możliwości odtwarzania dźwięku mono, żeby jakoś uratować tę sytuację, ale niestety nie znajdziemy w opcjach takiej możliwości – pozostała mi więc tylko gra na moim pojedynczym głośniku Creative Muvo Mini.
Podsumowanie
Początkowo spodziewałem się, że po zagraniu w odświeżoną Mafię II po prawie dziesięciu latach poczuje nostalgię – niestety, ale twórcy tego remastera sprawili, że jedyne, co teraz czuję, to smutek i rozczarowanie. Nie samym pierwotnym produktem, bo oryginalna Mafia II zestarzała się moim zdaniem z ogromną klasą – jak na prawdziwego mafiozo przystało – a tym półproduktem w postaci „Edycji Ostatecznej”.
Nie mam pojęcia, kto wpadł na ten genialny pomysł, by sprzedawać za bagatela 124 zł remaster gry, który jest gorszy od oryginału. To najzwyczajniej w świecie naplucie fanom serii Mafii prosto w twarz i zaryzykuję stwierdzeniem, że zrobiono to już po raz drugi, mając na uwadze to, w jak opłakanym stanie była Mafia III na premierę. Łudzę się, że pełnoprawny remake pierwszej Mafii będzie prezentował jakiś poziom, ale dotychczasowe dokonania Hangar 13 dość mocno studzą mój entuzjazm w tym temacie.
Mafia II najzwyczajniej w świecie zasługiwała na lepsze odświeżenie. 2K Games, Hangar 13 i d3t – wstydźcie się.
Mafia II: Edycja Ostateczna zadebiutowała 19 maja 2020 na PC, PlayStaton 4 i Xbox One.
Recenzja stworzona na bazie wersji PS4.