Niektórzy właściciele Maków informują, że ostatnio doświadczyli problemów z Dyskiem Google. Okazuje się, że winna jest zła interpretacja plików tworzonych przez macOS.
.DS_Store na celowniku systemów dbających o prawa autorskie
Na wstępie warto wyjaśnić, czym są pliki .DS_Store, wszechobecnie występujące w macOS. Mamy do czynienia z plikami ukrytymi, automatycznie tworzonymi przez system operacyjny, które służą do przechowywania wybranych atrybutów związanych z folderem – np. rozmieszczeniem ikon.
Dla użytkowników komputerów Apple pliki są niewidoczne. Należy mieć jednak na uwadze, że mogą one pojawiać się m.in. w usługach przechowywania w chmurze, gdy synchronizowany jest cały katalog, a także widoczne są w innych systemach operacyjnych (np. Windows).
Mogłoby się wydawać, że pliki będące od dawna jednym z podstawowych elementów macOS nie będą sprawiać problemów w przypadku usługi, szczególnie tej rozwijanej przez jedną z największych firm IT. Cóż, najwidoczniej rzeczywistość nie zawsze jest taka jak w naszych wyobrażeniach.
Okazuje się, że pliki .DS_Store mogą zostać źle zinterpretowane przez Dysk Google. Dokładniej chodzi o mechanizmy, których zadaniem jest skanowanie i wychwytywanie dokumentów mogących naruszać prawa autorskie. Co więcej, u niektórych użytkowników doprowadziło to nawet do otrzymania e-maila, który informował o naruszeniu warunków korzystania z Dysku Google.
Problem nie występuje u wszystkich
Warto dodać, że opisywany błąd nie występuje u wszystkich użytkowników. Ponadto jego odtworzenie nie jest zbyt łatwe. Równie prawdopodobne jest bycie w gronie osób, które doświadczą tego problemu, jak i także trafienie do grona szczęśliwców, mogących nigdy nie zobaczyć komunikatu o naruszeniu zasad usługi Google.
Błąd nie jest raczej związany z konkretną wersją macOS, a tym bardziej z używanym modelem komputera Apple. Z obecnych informacji wynika, że może być spowodowany dopasowaniem hashów między plikami .DS_Store a znanymi treściami chronionymi prawami autorskimi.
Google jest świadome występującego problemu. Co więcej, jak twierdzą twórcy Dysku Google, został on zauważony już w styczniu i „wyeliminowany”, aczkolwiek wciąż może może występować u części użytkowników. Obecnie prowadzone są prace, aby błąd całkowicie zniknął i nie powtarzał się w przyszłości.