Koniec ósmej generacji konsol zbliża się nieubłaganie, a ostatnie miesiące egzystencji PlayStation 4 i Xbox One na rynku, jako tych najbardziej aktualnych sprzętów do kanapowego grania, płyną w świadomości graczy coraz szybciej. Choć ostatnie kilka lat upłynęło nam bardziej pod znakiem wyścigu technologicznego aniżeli pojedynku tytułów ekskluzywnych, to nie warto zapominać czym od zawsze stoją konsole – znakomitymi grami dostępnymi na wyłączność. Oto lista produkcji, w które dane nam będzie zagrać już niedługo na najnowszym sprzęcie, a także tych bardziej oddalonych w czasie tytułów.
Na poniższej liście pozwoliłem sobie pominąć praktycznie wszystkie tytuły powracające w formie wstecznej kompatybilności, a także przy znacznej większości z nich pominąłem fakt wydania ich na komputery osobiste. Lista skupia się wokół konsol nowej generacji i tego też starałem się trzymać.
Cisza przed burzą – Sony milczy, choć wszyscy wiemy, że wkrótce wyłoży karty na stół
Okej, może prezentacja specyfikacji PlayStation 5 pozostawiała bardzo wiele do życzenia, ale bądźmy dobrej myśli. Sony zwyciężyło poprzednią generację konsol fenomenalnymi tytułami na wyłączność i nie zdziwię się, jeśli ponowi swój sukces z podobnie dużym przytupem. Choć poza GodFall nie zapowiedziano oficjalnie ani jednej gry ekskluzywnej dla nowego PlayStation, to możemy być pewni, że w produkcji znajduje się cała masa kontynuacji, na które większość graczy czeka z wypiekami na twarzy.
Wspomniany powyżej GodFall to inspirowana takimi grami, jak Destiny czy Borderlands strzelanka, silnie bazująca na systemie ekwipunku i zdobywaniu coraz to lepszego uzbrojenia. Warto wspomnieć, że gra pojawi się również na PC i dostępna będzie jedynie na Epic Games Store, więc jest to tytuł ekskluzywny jedynie z pozoru. Wyciekłe do sieci fragmenty rozgrywki z wersji konsolowej nie napawają optymizmem, bowiem gra prezentuje się na nich po prostu przeciętnie, a płynność rozgrywki pozostawia bardzo wiele do życzenia. Wstrzymajmy się jednak z osądami do oficjalnego wypustu prezentacji gameplay’u.
Druga potwierdzona gra zmierzająca na PlayStation 5 to już o wiele bardziej interesująca propozycja, choć nie poznaliśmy nawet jej tytułu. To wiele mówi o deweloperze, który zajmuje się jej produkcją, a mowa tu oczywiście o kolejnej grze Bluepoint Games, która według licznych przecieków ma być odświeżoną wersją klasycznego już Demon’s Souls.
Bluepoint odpowiedzialne jest między innymi za świetnie oceniany remaster Shadow of the Collosus oraz Uncharted: The Nathan Drake Collection. Choć plotki o powrocie pierwszej odsłonie soulsów należy brać z przymrużeniem oka, to powstawanie kolejnej gry od cenionych „renowatorów gier wideo” jest faktem i jej zapowiedzi możemy spodziewać się już w przeciągu tego roku.
I… to niestety koniec oficjalnie zapowiedzianych przez twórców pewniaków, o których moglibyśmy oczekiwać większej dawki informacji w najbliższym czasie. Nie ma jednak co rozpaczać, bowiem w produkcji znajduje się najpewniej Days Gone 2 lub (w co bardzo wątpię) inna produkcja Bend Studios.
Równie pewne jest to, że w produkcji znajdują się kontynuacje God of War oraz Horizon Zero Dawn, ponieważ są to obecnie jedne z najbardziej znaczących dla Sony serii gier, które sprzedały się wręcz fenomenalnie, a twórcy otwarcie wypowiadali się o planach na kolejne odsłony. Bardzo prawdopodobne są także kolejne części Ratchet & Clank oraz Marvel’s Spider Man, choć te są znacznie bliżej plotek i kwestią realistycznych oczekiwań niż potwierdzonych informacji od twórców.
Microsoft znowu rezygnuje z gier na rzecz wydajności
Stało się. Nowy Xbox oficjalnie powtórzy błąd poprzednika i przez długi czas będzie konsolą bez większej liczby ciekawych tytułów ekskluzywnych. Nie oznacza to jednak, że na premierę konsoli nie dostaniemy ani jednej gry przeznaczonej tylko na konsolę Microsoftu, oczywiście z pominięciem wersji na PC.
Jedna zapowiedź ucieszyła mnie szczególnie mocno, a mowa tu o Senua’s Saga: Hellblade II. Pierwsza odsłona gry szalenie mi się spodobała i liczę, że poza rozwinięciem fenomenalnego pomysłu na realizację dźwięku i ukazanie choroby psychicznej, uświadczymy tutaj dopracowania dość topornej rozgrywki i nadania tytułowi nieco więcej głębi.
Senua’s Sacrifice było doświadczeniem kompletnym, choć sam koncept zdecydowanie zasłużył na rozwinięcie i zainwestowanie w lepsze mechaniki gry. Osobiście czekam, choć mocno obawiam się, że Ninja Theory ponownie postawi na bardziej kinowe doświadczenie i znów zrezygnuje z implementacji satysfakcjonującego systemu walki i eksploracji.
Drugą potwierdzoną w stu procentach grą na Xbox Series X jest Halo Infinite, które ma być ewolucją tej znanej serii i jednocześnie swoistym demem technologicznym całej konsoli. Historia gry ma mieć bardziej osobisty charakter i poświęcić protagoniście – Master Chiefowi – więcej uwagi niż w przypadku poprzednich odsłon.
Co ciekawe, gra ma poprowadzić cykl w całkowicie nowym kierunku, co może oznaczać spore zmiany w mechanice, co zdecydowanie wyjdzie grze na dobre. Formuła prowadzenia fabuły w strzelankach uległa niemałym zmianom na przestrzeni ostatnich lat i prawdziwie świeże doświadczenie będzie potrzebować zejścia na nieco inne tory.
Nieco mniejszą, choć wciąż nader interesującą grą zmierzającą na najnowszą konsolę Microsoftu, jest Everwild – przeurocza gra eksploracyjna twórców takich pozycji, jak Sea of Thieves czy kultowego Banjo Kazooie. W tym przypadku próżno spodziewać się jakiejkolwiek większej rewolucji w branży gier wideo, bo podobnych gier widzieliśmy już dosłownie kilkanaście w ciągu ostatnich pięciu lat. Niemniej studio Rare zapewnia, że gracze doświadczający Everwild będą mogli liczyć na coś wręcz unikatowego i ekscytującego.
Poza wyżej wspomnianymi grami możemy się spodziewać, że chwilę po premierze Xbox Series X pojawi się nowa odsłona serii Forza Motorsport, która – podobnie jak Halo Infinite – będzie świetnym benchmarkiem dla nowego sprzętu zielonych.
Polacy nie gęsi i swoje gry mają
W takim zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć kilku wyczekiwanych od dłuższego czasu produkcji ze stajni naszych rodaków. Nadchodzące tytuły od znanych, polskich deweloperów, zapowiadają się bardzo ciekawie na tle konkurencji i zapewne przyniosą ze sobą lepszy jakościowo next gen experience niż niektóre tytuły ekskluzywne. Wszystkie poniższe gry trafią zarówno na konsole obecnej, jak i nadchodzącej generacji, a także PC.
Outriders na naszym portalu otrzymało już sporą zapowiedź, ale nie zamierzam pomijać tej produkcji. Tak samo jak w przypadku GodFall, mamy tu do czynienia z looter-shooterem, choć najnowsza produkcja od People Can Fly według mnie cechuje się dużo bardziej interesującą oprawą i na pierwszy rzut oka większą dynamiką rozgrywki. Gra stawia na rozgrywkę przede wszystkim w kooperacji, a filarem zabawy jest oczywiście skuteczne eliminowanie hord przeciwników przy użyciu coraz to bardziej wymyślnych pukawek.
Od wszystkich gier Techlandu odbijałem się po dłuższej chwili rozgrywki i dopiero ich najnowsza marka utrzymało mnie przy sobie nieco dłużej. Dying Light 2 autorstwa szalenie utalentowanych deweloperów z mojego rodzimego Wrocławia celuje w rozwinięcie tego, co pokazano w pierwszej części serii i nie postawiono tu na wymyślanie koła na nowo.
Akcja gry toczy się w zupełnie nowej lokacji, jakiś czas po wybuchu epidemii wirusa zmieniającego ludzi w zombie. DL2 skupi się nieco bardziej na fabule, która okraszona ma zostać wieloma wyborami moralnymi mającymi faktyczny wpływ na wygląd miasta po którym się poruszamy. Pierwsze materiały z gry wyglądają naprawdę obiecująco i szczerze trzymam kciuki za powtórkę sukcesu poprzednika z 2015 roku.
Wstawaj czytelniku, mamy konsole do spalenia. Cyberpunk 2077 to najbardziej oczekiwana gra tego roku i absolutnie nie bójmy się powiedzieć tego wprost. Mało kto nie wierzy w sukces gry i trudno się temu zjawisku dziwić, bo zaprezentowane do tej pory zapisy rozgrywki prezentują się wręcz zjawiskowo, a obietnice złożone przez CD PROJEKT RED wcale nie hamują ekscytacji graczy.
Nie musi to być tytuł przełomowy i raczej nie ma co liczyć na to, że w grze zobaczymy dziesiątki nowych, niewyeksploatowanych wcześniej przez innych deweloperów mechanik. Liczę, że Cyberpunk 2077 będzie po prostu złożoną grą RPG z jeszcze bardziej dopracowaną i rozwiniętą zawartością niż w Wiedźminie 3.
Ubisoft szykuje kilka nowości, choć bez większych niespodzianek
Ubi to chyba najodważniejsze studio pod względem autorskich zapowiedzi na nową generację. Wszystkie nadchodzące hity francuskich deweloperów zostały potwierdzone na PlayStation 5 i Xbox Series X, a poza nowinkami postawiono także na powrót jednej produkcji, która pnie się coraz wyżej w rankingach stałych bywalców swoich serwerów.
Dość oczywistym zdaje się być fakt przeportowania na nowe konsole Rainbow Six Siege, które stanowi bardzo istotny element obecnej sceny e-sportowej. Gra z pewnością ukaże się na nowych konsolach, jednak nie jest to jedyna potwierdzona pozycja sygnowana nazwiskiem Toma Clancy’ego zmierzająca na dziewiątą generacji konsol.
W bliżej nieokreślonej przyszłości pojawić się ma także Rainbow Six Quarantine – spin off serii, mający skupiać się na walce oddziałów specjalnych z bliżej niezidentyfikowanymi kreaturami. Choć jest to projekt raczej poboczny, to jako fan Siege z zainteresowaniem będę wypatrywał dalszych informacji na temat gry.
Kolejnym tytułem, którego każdy spodziewa się na PlayStation 5 i Xbox Series X, jest Watch Dogs: Legion. Seria nareszcie zaczęła przypominać to, czym pierwotnie miała być i zaprezentowane możliwości hakowania wszystkiego dookoła robią ogromne wrażenie. Równie dobrze zapowiada się ciekawa mechanika przełączania się pomiędzy wieloma postaciami, które będziemy mogli dowolnie rekrutować spośród niezależnych przechodniów. Bardzo ciekawi mnie również wątek polityczny zaimplementowany w grze, który ma odnosić się bezpośrednio do Brexitu i w być pierwszym tak odważnym przedstawieniem tego wydarzenia w grze wideo. Może być ciekawie.
Przyszła pora na grę, o której wiadomo dosłownie tyle co nic. Gods & Monsters to wyróżniająca się stylistycznie produkcja, która opowiadać ma o toczącym się na tajemniczej wyspie konflikcie pomiędzy bogami Olimpu, a mitycznym Tyfonem. Produkcja w swoich założeniach ma być stosunkowo przystępna, więc może być ona ciekawym odstępstwem od dość brutalnych gier tego wydawcy. Projekt zapowiada się bardzo interesująco, choć wiadomo o nim tyle co nic, pomimo tego, że jego premiera ma odbyć się w ciągu roku.
Proszę, wróćcie do formy sprzed lat – Bethesda przygotowana na nową generację konsol
Pomimo licznych wpadek wciąż pokładam w studiu Bethesda ogromne nadzieje i wierzę, że nikt inny tak jak oni nie zaskoczy graczy w nadchodzącej generacji.
Aktualnie najbardziej priorytetowym projektem dla studia jest Starfield, o którym nie wiadomo dosłownie nic poza tym, że jest tworzone od lat i ma być grą RPG, osadzoną w kosmosie i być naprawdę ogromną produkcją. Nie poznaliśmy nawet przybliżonej daty wydania gry, choć z pewnością nie jest ona bardzo odległa w czasie i istnieje dusza szansa na to, że na nadchodzącym E3 (czy raczej jego tegorocznym odpowiedniku) poznamy więcej szczegółów odnośnie tego tajemniczego erpega.
Nieco mniej tajemniczą grą zdaje się być Deathloop, które Bethesda jedynie wyda na rynek. Twórcami tytułu jest uznane Arkane Studios, które zasłynęło w branży świetnym Dishonored i rebootem serii Prey z 2017 roku. Projekty tego studia cechuje dość podobne podejście do rozgrywki i po Deathloop możemy spodziewać się tego, co już zobaczyliśmy w poprzednich tytułach.
Ponownie będziemy mogli liczyć na sporą dowolność w doborze stylu rozgrywki, a także interesująco zaprojektowane mapy. Fabuła opierać się ma na historii o dwóch płatnych zabójcach rywalizujących ze sobą, jednak zaprezentowany zwiastun nie zdradza więcej szczegółów fabularnych. Pozostaje nam tylko czekać.
Na tą grę czekam zdecydowanie najbardziej z całej omawianej listy, a wiem o niej jednocześnie najmniej. The Elder Scrolls VI nie ma jeszcze nawet ujawnionego podtytułu zdradzającego region, w którym miałoby się rozgrywać, a już wzbudza w graczach ogrom skrajnie pozytywnych emocji. Od premiery Skyrim minęła już prawie dekada, a my o nowych scrollsach wiemy tylko tyle, że powstają i są projektem, który ujrzymy dopiero po premierze Starfield. Jednego możemy być pewni – nowe The Elder Scrolls pojawi się jeszcze w dziewiątej generacji konsol.
To jeszcze nie koniec – inne gry, które projektowane są z myślą o (nie tylko) nowej generacji konsol
W produkcji znajduje się także gra The Lord of the Rings: Gollum, która ma być tytułem przygodowym osadzonym w świecie Śródziemia. Grę tworzy uznane Daedalic Entertainment i, zgodnie z podtytułem, będzie nam dane wcielić się w Smeagola, który w wyniku kontaktu z Jedynym Pierścieniem przechodzi przemianę w Golluma. Scenariusz produkcji ma być bliższy książkom Tolkiena niż ich adaptacjom, co powinno bardzo ucieszyć fanów tej kultowej serii powieści fantasy. Premierę gry zapowiedziano dopiero na 2021 rok.
Beyond Good and Evil 2 zostało zaprezentowane już w 2017 roku, jednak data wydania gry wciąż zdaje się jedynie majaczyć gdzieś na horyzoncie i nieprędko przyjdzie nam wcielić się w następczynię (bądź następcę – gra posiada system tworzenia postaci) Jade znanej z pierwszej odsłony serii. Produkcję pokazano już na wielu materiałach prosto z rozgrywki i wygląda naprawdę zacnie. Fani sandboxów będą zachwyceni.
Faktem staje się również kolejna odsłona serii Dragon Age, która została zapowiedziana na uroczystości Game Awards 2018. Udany powrót tej udanej marki może być ostatnią deską ratunku dla powoli konającego BioWare, które po absolutnej porażce Anthem całkowicie straciło zaufanie Electronic Arts i jeśli zawiedzie po raz kolejny, to najprawdopodobniej zostanie wchłonięte przez EA lub całkowicie zamknięte.
Klucz do sukcesu gry zdaje się być nader prosty, bo aby kupić zadowolenie fanów wystarczyłoby jedynie unowocześnić znaną z Dragon Age: Origins formułę gry i przystosować ją do zapotrzebowania dzisiejszego fana elektronicznej rozgrywki. Mam nadzieję, że BioWare wyjdzie z dołka i powróci do tworzenia fenomenalnych gier RPG.
Produkcji zmierzających na nową generację konsol jest o wiele więcej. Potwierdzono między innymi next genowe porty Warframe i WRC 9, a zgodnie z oczekiwaniami fanów nawet dość ciepło przyjęty remake Gothic’a ma doczekać się swojej wersji na PlayStation 5 i Xbox Series X.
To będzie bardzo interesująca generacja konsol i liczę, że przyniesie graczom naprawdę wiele unikalnych i rewolucyjnych doświadczeń, które będziemy wspominać za kilka dekad jako te, które całkowicie odmieniły branżę gier wideo.
Tym razem lista 29 gier udostępnionych za darmo z powodu epidemii koronawirusa
Źródło: GamesRadar, własne