LinkedIn pracuje obecnie nad wieloma zmianami, a jeszcze więcej testuje. Nie oznacza to, że wszystkie nowe funkcje zostaną zastosowane – mogą się nigdy nie pojawić się w serwisie, albo kompletnie zmienić formę. Zastanawia jednak kierunek, w jakim zmierza ten specjalizujący się w kontaktach zawodowo-biznesowych portal społecznościowy. Bo GIF-y, Stories i reakcje brzmią dość… swobodnie.
Nie chodzi o to, że LiknedInowi „nie wolno” być luźnym i zabawnym. Wręcz przeciwnie – nawet tam jest na to miejsce. LinkedIn ma inne zastosowanie i grupy docelowe niż Facebook, jednak testowane rozwiązania nie potrafią ukryć, że podczas ich projektowania programiści Microsoftu sugerowali się serwisem Marka Zuckerberga.
Na przykład reakcje na posty i komentarze odpowiadają bardziej rodzajowi zawartości, która pojawia się na LinkedIn: mamy tu ich pięć: „Lubię to”, „Brawo!”, „Pomysłowe!”, „Hmm” i „Wsparcie”. To, jak mają wyglądać odkryła Jane Manchun Wong, znana w branży z dostarczania przecieków dotyczących planowanych zmian w popularnych aplikacjach.
Tradycjonaliści mogą na takie zmiany krzywo patrzeć, ale prawda jest taka, że skoro LinkedIn je testuje, to przynajmniej część osób odpowiedzialnych za rozwój tej platformy uważa, że to dobry pomysł. Mało tego: żeby zwiększyć zaangażowanie osób posługujących się kontem na LinkedIn, do komentarza będzie można przypiąć jakiegoś GIF-a, a nad strumieniem aktualności mogą pojawić się Stories.
Nie musi to być funkcja przeniesiona jeden do jednego z Facebooka. Przecieki sugerują, że Stories na LinkedIn mogą być związane ze szkolnictwem wyższym – serwis po prostu szuka nowych możliwości gromadzenia użytkowników wśród studentów i społeczności studenckich. Przynajmniej na obecnym etapie testów Stories nie stanowią integralnej części serwisu, więc w najbliższym czasie nie ma co spodziewać się jakiejś wielkiej rewolucji.
Tak czy inaczej, próby trwają, a czy Stories wejdzie na LinkedIn – jeszcze się okaże. Kiedy się to stanie, przynajmniej przez jakiś czas serwis będzie obiektem żartów. Ale popularność, nawet taka, temu portalowi raczej nie zaszkodzi.
źródło: @wongmjane, @socialcontented, socialmediatoday.com