Ostatnie kilka dni przebiegło pod znakiem ekscytujących wieści z obozu PlayStation. Ich perfekcyjnym podsumowaniem niech będzie analiza raportu finansowego, który Sony opublikowało dzisiaj dla inwestorów. Zwłaszcza że mamy nowe liczby dotyczące ostatniej konsoli japońskiej korporacji.
PlayStation 5 sprzedaje się gorzej niż PlayStation 4
17,2 mln egzemplarzy PlayStation 5 – taką liczbę konsol nowej generacji Sony wysłało do sklepów od momentu światowej premiery sprzętu. Dla porównania, Microsoft opchnął już 12 mln sztuk Xbox Series S oraz Xbox Series X łącznie. W podobnym okresie PlayStation 4 miało już 20,2 mln wysłanych jednostek na koncie. Tylko w trzech miesiącach do 31 grudnia gracze zakupili 3,9 mln konsol PlayStation 5.
Oryginalne plany Sony zakładały 22,6 milionów sprzedanych PlayStation 5 do 31 marca 2022 roku. Pomimo ogromnego popytu, łańcuchy dostaw nie są w stanie nasycić zapotrzebowania klientów. Jim Ryan przez to obniżył prognozy, mówiąc dzisiaj o zaledwie 19,3 mln do końca marca br.
Warto też zwrócić uwagę, że PlayStation 4 dobiło do 116,8 mln sztuk wysłanych do sklepów. Jest to druga najlepiej sprzedająca się stacjonarna konsola do gier, zaraz po PlayStation 2.
Dostawy i zyski w dół
W 2021 roku segment gier w Sony wygenerował całościowy przychód na poziomie 24,87 mld dolarów, co jest wzrostem względem poprzedniego roku o 8,9%. Jednakże, po odjęciu wszystkich wydatków w firmie, zostaje 2,63 mld dolarów czystego zysku. To z kolei spadek względem roku 2020 o aż 21,3%.
Jak zauważa Daniel Ahmad, dane te nie pokrywają mobilnej dywizji PlayStation, działającej pod parasolem Sony Music (Aniplex). Jeżeli dodamy jego działalność, to całościowy przychód zwiększa się do 25,96 mld dolarów.
A jak dokładniej wygląda podział zysków w PlayStation? Spójrzmy na konkretne zestawienie:
- Konsole PS4 oraz PS5 – 24% (6,041 mld USD),
- Fizyczne wydania gier – 4% (895 mln USD),
- Cyfrowe wydania gier – 19% (4,675 mld USD),
- Cyfrowe rozszerzenia/mikropłatności/DLC – 32% (8,031 mld USD),
- Akcesoria/PS VR/gry na PC – 6% (1,562 mld USD).
Piorunujące wrażenie robi przede wszystkim przychód z dodatków i mikropłatności, a raczej z prowizji wynikającej z ich publikacji w PlayStation Store – to prawie 1/3 zysków całej dywizji. W dobie tak wielkich marek jak Fortnite, GTA Online czy Call of Duty: Warzone – po prostu coś niesamowitego.
Subskrypcje i cyfrowe gry na PlayStation Store
W obecnej chwili Sony może pochwalić się 48 mln subskrybentów PlayStation Plus. Cała infrastruktura sieciowa to 111 mln aktywnych użytkowników miesięcznie. Oznacza to więc, że około 43% ruchu na PlayStation Network to konta z aktywnym abonamentem. Ten umożliwia sieciową rozgrywkę w dowolnej grze, udostępniając graczom co miesiąc pakiet bezpłatnych gier. Nic zatem dziwnego, że ten komponent jest tak mocno eksploatowany przez klientów platformy.
Kolejny trend pokazują również dokładne dane na temat sprzedaży gier. 67,5% wszystkich opchniętych kopii pochodzi z dystrybucji cyfrowej. Jest to kolejny wzrost względem 2020 roku, tym razem o 4,6%.
Dodatkowo całkowita liczba sprzedanych gier to 294,1 mln jednostek:
- 95,6 mln wydań fizycznych (spadek o 14,2% względem roku 2020),
- 198,5 mln wydań cyfrowych (spadek o 7,9% względem roku 2020).
Warto zaznaczyć, że spośród tych 294,1 mln jednostek, 37,3 mln to sprzedaż gier wyprodukowanych przez PlayStation Studios. Cóż, gry ekskluzywne mają reklamować studia, sprzęt oraz samą markę. Resztą zajmą się wydawcy third-party oraz ich równie lukratywne produkty.
Pod wieloma względami jest to rekordowy rok dla PlayStation
Zwiększone przychody ze sprzedaży gier cyfrowych, stały wzrost liczby subskrybentów Plusa oraz – przede wszystkim – świetne wyniki PlayStation 5. Jednocześnie, ogrom spadków pokazuje, że łańcuchy dostaw półprzewodników odbijają się czkawką nawet takiemu gigantowi jak Sony.
Zacieśnienie współpracy z Discordem, a także zakup studia Bungie za 3,6 mld dolarów pokazuje jednak, że Sony również wydaje mnóstwo pieniędzy. Do marca 2026 roku PlayStation planuje wypuścić aż 10 gier-usług dzięki ścisłej współpracy między wewnętrznymi studiami oraz Bungie. Mało tego, oprócz odnoszącej sukcesy serii Destiny, Bungie pracuje też nad zupełnie nowym, jeszcze nieogłoszonym IP.
Przez te zabiegi Jim Ryan ma zamiar podwoić przychody PlayStation z gier first-party. To również oznacza, że zdecydowanie więcej hitów od Sony pojawi się także na komputerach PC. Fani przygód dla pojedynczego gracza nie muszą się jednak martwić. Produkcje sieciowe mają być jedynie konkurencją dla Call of Duty: Warzone oraz Fortnite, a nie zastępstwem dla legendarnych marek korporacji.
Tylko w tym roku zobaczymy premiery Horizon Forbidden West, Gran Turismo 7 oraz God of War: Ragnarok. Ciągle nie znamy szczegółów Projektu Spartacus – rewolucji w modelu subskrypcyjnym, która ma nadejść jeszcze tej wiosny. Pamiętajmy również, że konkurencja nie śpi. 12 mln sprzedanych konsol Xbox Series S oraz Xbox Series X, a także 25 mln użytkowników Xbox Game Pass. W ramach tradycyjnej wojny konsolowej, Microsoft depcze Sony po piętach. Wraz z zakupem Activision-Blizzard wydaje się jednak, że gigant z Redmond już dawno przestał oglądać się za PlayStation.
Jedno jest pewne. Patrząc na tak dynamiczny rozwój branży gier, można śmiało powiedzieć, iż doczekaliśmy wyjątkowo ciekawych czasów.