Ostatnio w świecie LG sporo się dzieje – najpierw wygaszono flagową linię G, później smartfon „czekoladowy” pokazał, że LG pomysłu na swój dział mobilny jeszcze poszukuje, a następnie ujawniono wizję producenta na swoje produkty. Wzornictwo ponad wszystko – prawdopodobnie takie hasło przyświecało idei smartfona LG Velvet. A w sieci pojawiły się pierwsze przecieki ze zdjęciami prasowymi tego modelu.
Sam korzystam z LG G7 ThinQ – mimo świadomości wad tego smartfona, jestem jego zadowolonym użytkownikiem. Nie da się jednak ukryć, że dział mobilny LG stracił dawną werwę lata temu. Pamiętacie jeszcze czasy, kiedy LG było trzecim najsilniejszym graczem na rynku? Po rewelacyjnym i obrastającym legendą LG G2 i świetnym, ale zbyt spóźnionym w Europie LG V10, nastały czasy posuchy. Choć oczywiście zdarzają się ciekawe wyjątki, jak chociażby LG G8X ThinQ Dual Screen.
Oczywiście to nie jest tak, że LG się z rynku smartfonów całkowicie wycofał, co obrazuje chociażby świeżo zaprezentowany LG Style 3 czy wspomniany już LG G8X ThinQ Dual Screen. Pytanie brzmi jednak – czy te wysiłki okażą się być wystarczające, żeby podbić serca konsumentów? Na próbę wkrótce zostanie wystawiony LG Velvet.
LG Velvet – aksamitny smartfon
Na samym początku pozwolę sobie podkreślić, że velvet oznacza po prostu aksamit – prawdopodobnie znanemu producentowi papieru toaletowego oraz LG przyświecała ta sama idea. Mam jednak nadzieję, że LG Velvet będzie nadawał się do czegoś więcej niż do… No, nieważne.
Przedwczoraj oficjalnie zapowiedziany został LG Velvet – smartfon, o którym właściwie już dla Was pisaliśmy. Teraz jednak wiemy znacznie więcej – poczynając od oficjalnej zapowiedzi i nazwy, łącznie z przeciekami zdjęć prasowych aksamitnego smartfona. Jak już wspomniałem, ideą przyświecającą producentowi było skupienie się na wzornictwie, co podobno zostało wyindukowane obecnością na rynku dziesiątek smartfonów o tej samej specyfikacji. Ile w tym prawdy? Trudno powiedzieć – możemy jednak spekulować, że LG Velvet zostanie wyposażony w ekonomiczny SoC Snapdragon 765.
Jako że współczesne smartfony stają się coraz bardziej podobne i trudne do odróżnienia na podstawie specyfikacji technicznych, firma LG podejmuje wyzwanie, wprowadzając nową wizję produktu, która podkreśli charakterystyczne wzornictwo i „dotykową” elegancję. Pierwszym urządzeniem ilustrującym tę nową filozofię jest nadchodzący LG Velvet z unikalnym aparatem „Raindrop” [ang. kropla wody] i symetryczną, płynną obudową, która jest zarówno przyjemna dla oka, jak i przyjemna w dotyku.
Warto też nadmienić, że LG podkreśla rezygnację z oznaczeń alfanumerycznych i potwierdza, że każdy ze smartfonów będzie miał jakąś cechę szczególną, która zostanie zawarta w nazwie. Obrazuje to aksamitny LG Velvet, ale także znane od miesięcy średniopółkowce – LG X Power 2 czy LG X Cam.
Tak będzie wyglądał LG Velvet
Nie minęło więcej niż kilkadziesiąt godzin od zapowiedzi smartfona LG Velvet, a leakerzy już ujawnili prawdopodobne zdjęcia prasowe nadchodzącego urządzenia. Mówi się, że premiera dopiero za miesiąc, mniej więcej 15 maja, ale my już teraz możemy przyjrzeć się nowej propozycji Koreańczyków.
Na powyższej grafice tak naprawdę nie widzimy zbyt wiele – ledwie minimalistyczny front i całkiem miły dla oka tył LG Velvet. Sam nie wiem, czy ten aparat Raindrop, objawiający się w praktyce czterema kropkami o różnej wielkości na pleckach, mnie przekonuje. Choć na powyższym zdjęciu mamy wyłącznie dwie wersje kolorystyczne – białą i czarną, to producent prawdopodobnie zdecydował się, że przedstawi ich więcej – aż pięć.
Cóż, wzornictwo smartfona pozostawiam Waszej ocenie. Obawiam się tylko, że jeśli smartfon pojawi się w Polsce, to charakterystyczne skojarzenia z Velvet mogą odstraszyć od urządzenia wielu potencjalnych konsumentów. Powiedzcie sami, czy nie zanuciliście chociaż raz pod nosem LG… miękki jak aksamit? ;)
Odstawiając jednak żarty na bok – trzymam z całej siły kciuki za to, że LG Velvet okazało się być przemyślanym, dobrze wycenionym i udanym smartfonem. Sam nostalgicznie wspominam czasy chociażby LG G2 czy nawet wykonanego przez LG dla Google smartfona Nexus 5. Mam nadzieję, że neutralny na wielu rynkach branding nie zostanie w Polsce źle skojarzony, a na smartfonowych półkach znajdzie się trochę miejsca dla LG Velvet.
LG Velvet, czyli sztuka kompromisu?
Abstrahując od polskiego rynku, nie mogę pozbyć się z głowy jednego pytania… Czy trzeba stworzyć smartfona wyróżniającego się wzornictwem? Czy nie lepiej byłoby zastosować flagowe podzespoły, ale jednocześnie zadbać każdy najmniejszy detal odnośnie wzornictwa i przyłożyć się do jakości wykonania?
Mam wrażenie, że dział mobilny LG ostatnimi czasy decyduje się na bardzo wiele kompromisów – poczynając chociażby od niechlujnego wykonania przedpremierowych egzemplarzy LG G5, przez zrezygnowanie z topowych podzespołów w LG G6, zbyt radykalne zmniejszenie szerokiego kąta w LG G7 ThinQ, aż po odpuszczenie LG G8 ThinQ na niektórych rynkach, w tym w Polsce. Tak naprawdę wszystko zaczęło się już w LG G3 i było stopniowo kontynuowane przez lata rezygnowania z najlepszych cech, kosztem nieudanych eksperymentów. Ktoś jeszcze pamięta, jaką miłością konsumenci obdarzyli regulację głośnością na pleckach?
Przeszłość pokazuje, że wiele smartfonów LG było niewypałami w dużej mierze przez zbyt wysoką cenę. Ta, gdy tylko spadała diametralnie, wielu osobom zaczęła wystarczająco łagodzić pozostałe wady. Myślę więc, że sporą cegiełkę do sukcesu LG Velvet może dołożyć stosowna wycena. Oby tym razem kompromis okazał się być słuszny.
źródło: 9to5Google, GizChina