Pomimo pojawienia się licznych doniesień o planach wycofania się z segmentu smartfonów, LG zrobiło to w najmniej spodziewanym momencie. W drodze była porcja nowych modeli, jednak naprawdę można żałować niewydania tylko dwóch z nich.
Przez lata było bardzo źle, ale w końcu mogło być lepiej. Niestety, nie będzie
Dział mobilny południowokoreańskiego giganta przez wiele lat generował ogromne straty, a mimo to utrzymywano go przy życiu, ciągle wierząc, że w końcu jego sytuacja się poprawi. To jednak nigdy nie nastąpiło i nie nastąpi, ponieważ na początku kwietnia oficjalnie zapowiedziano wycofanie się z segmentu smartfonów.
Mimo że wcześniej pojawiło się wiele nieoficjalnych doniesień, które to sugerowały, polski oddział producenta swego czasu stanowczo im zaprzeczył. Z perspektywy czasu możemy się tylko domyślać, czy z premedytacją to ukrył, ponieważ to wyjątkowo wrażliwa informacja, czy po prostu nie wiedział o zamiarach centrali, co teoretycznie też jest możliwe.
Wycofanie się z segmentu smartfonów nastąpiło jednak mimo wszystko w najmniej spodziewanym momencie, bo chwilę wcześniej wprowadzono na rynek modele Velvet oraz Wing, a do tego zapowiedziano wyjątkowo innowacyjny Rollable.
Ten ostatni szczególnie trudno odżałować, ponieważ mógł to być pierwszy, dostępny na rynku smartfon z rozwijanym ekranem – Oppo bowiem zapowiedziało, że nie planuje sprzedawać swojego Oppo X 2021. Podobnie trudno pogodzić się z anulowaniem modelu Velvet 2 Pro, gdyż miała to być pozycja z najwyższej półki, choć z dość kontrowersyjnym rozwiązaniem na pokładzie.
LG było gotowe wprowadzić na rynek kilka nowych smartfonów
Okazuje się, że w drodze były też inne smartfony. Evan Blass odnalazł w Konsoli Google Play informacje na temat modeli Stylo 7 oraz LG K35 i K33. Ich specyfikacja nie miała jednak być szczególnie wyśrubowana.
Pierwszy z ww. smartfonów wyróżniałby się przede wszystkim rysikiem, bo pozostała specyfikacja miała obejmować m.in. procesor Qualcomm Snapdragon 662, wyświetlacz o rozdzielczości Full HD+ 2460×1080 pikseli i 4 GB RAM. Pozostałe dwa planowano zaś wyposażyć w ekrany HD+ 1600×720 pikseli, układy MediaTek Helio P35 i 3 GB RAM. Cała trójka po wyjęciu z pudełka pracowałaby pod kontrolą systemu Android 11.
To już kolejne informacje o niezrealizowanych planach wydawniczych LG. Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości pojawią się kolejne, aczkolwiek kiedyś w końcu prawdopodobnie się skończą i wtedy już na dobre zapomnimy, że ta marka kiedyś produkowała smartfony.