Aby zażegnać ciągnący się od trzech lat kryzys, dział mobilny LG potrzebuje albo cudu, albo jakiegoś naprawdę kozackiego smartfona, który przyciągnie wzrok klientów swoim wzornictwem, a do zakupu przekona atrakcyjnym stosunkiem ceny do oferowanych możliwości. Projektanci najwyraźniej uznali, że przepisem na sukces jest pięć aparatów w jednym modelu, bowiem właśnie tyle ma się znaleźć na pokładzie LG V40.
„Mniej znaczy więcej”, „więcej nie zawsze znaczy lepiej”, ale też „im więcej, tym lepiej” – jak widać, nawet wśród powiedzonek nie ma zgodności. W świecie technologii doświadczenie pokazuje jednak, że smartfon nie musi mieć trzech aparatów, aby robić świetnej jakości zdjęcia (zob. Google Pixel 2 XL). Z drugiej strony, Huawei P20 Pro króluje w rankingu DxOMark Mobile, więc trzy oczka – jak to się mówi – robią robotę i pozwalają osiągnąć świetne rezultaty.
Do tej pory nie pojawił się jednak smartfon, który miałby aż pięć aparatów. Oczywiście w LG V40 producent nie upakuje ich wszystkich na jednej stronie, chociaż niewykluczone, że ktoś to kiedyś zrobi w przyszłości. Serwis Android Police dowiedział się jednak, że trzy aparaty znajdą się na tyle tego modelu, a dwa na jego przodzie. W pierwszym przypadku do znanej z flagowców LG konfiguracji dodane zostanie trzecie oczko, ale na razie nie wiadomo, jaką miałoby pełnić rolę – czy zoomu optycznego, czy zbierałoby dane o głębi, aby użytkownik mógł uzyskać efekt bokeh na poziomie sprzętowym, nie software’owym.
Podwójny aparat na przodzie ma z kolei umożliwiać stworzenie mapy 3D twarzy, aby system rozpoznawania twarzy był jeszcze bardziej bezpieczny. Przy okazji serwis źródłowy dowiedział się też, że – skoro już jesteśmy na przodzie – LG V40 ma mieć ekran z wycięciem w górnej części, jak LG G7 ThinQ. Nie wiadomo jednak, czy będzie to matryca LCD, czy OLED, ale osobiście obstawiam tę drugą, bowiem LG kiedyś powiedziało, że (tylko) seria V ma dostawać panele OLED.
Z informacji, pozyskanych przez serwis Android Police wynika też, że LG V40 zostanie wyposażony również w ośmiordzeniowy (8x Kryo 385; 10 nm) procesor Qualcomm Snapdragon 845 z układem graficznym Adreno 630, przetwornik cyfrowo-analogowy Quad DAC, dodatkowy przycisk na obudowie do wywoływania Asystenta Google i czytnik linii papilarnych na pleckach.
Na koniec warto też dodać, że chociaż aktualnie posługujemy się określeniem „LG V40”, to z dużym prawdopodobieństwem smartfon zadebiutuje na rynku jako LG V40 ThinQ.
*Na zdjęciu tytułowym LG V30 (pod linkiem znajdziecie wrażenia Kasi po trzech miesiącach korzystania z tego modelu)
Źródło: Android Police