Czas pozostały do oficjalnej premiery LG V30 można już właściwie liczyć w godzinach. Można się więc było spodziewać, że do sieci zdołają wyciec jakieś nowe informacje, które będą związane z urządzeniem. I „sieć” nie zawiodła, bowiem poznaliśmy rzekomą cenę urządzenia.
Gwoli ścisłości, należy tu pokrótce przypomnieć, że V30-tka odda użytkownikom iście topową specyfikację techniczną. Snapdragon 835, 4 GB pamięci RAM i 64 GB pamięci wbudowanej na papierze wyglądają całkiem nieźle – a im dalej, tym lepiej. Pojawiają się informacje chociażby o innowacyjnym pływającym pasku, który ma wyprzeć dodatkowy ekran. Wiemy też o zastosowaniu bardzo jasnej i w pewnym sensie wręcz rewolucyjnego obiektywu aparatu. A gdyby tego było mało, to wczoraj producent próbował nas przekonać, że LG V30 będzie najlepszym smartfonem do słuchania muzyki, jaki kiedykolwiek powstał.
Wygląda więc na to, że wręcz musi być drogo. I zgodnie z informacjami, jakie podaje ETNews, faktycznie nie ma co liczyć na kuszącą cenę. Jeżeli liczyliście, że będzie poniżej trzech tysięcy złotych, to niestety się zawiedziecie.
LG podobno wyceniło swój produkt na 900 tysięcy koreańskich wonów – kalkulatory walutowe informują, że jest to odpowiednik około 2900 złotych. Trudno traktować tę cenę za przysłowiowego „pewniaka”, bowiem mówimy o wycenie na rodzimym rynku producenta. Tym samym, nie będę zdziwiony, jeśli ta na rynku europejskim będzie odrobinę (a nawet znacznie) wyższa. Warto zaznaczyć, że wersja „Plus” ma być jeszcze droższa, gdyż jej cena w Korei prawdopodobnie przekroczy milion wonów, a więc jakieś 3200 złotych.
Mimo wszystko, wydaje się, że LG V30 zdoła jednak nieco namieszać na rynku mobilnym. Przyznam szczerze, że nie będę zdziwiony, jeśli urządzenie zejdzie z docelowej ceny tak szybko i „elegancko”, jak LG G6 (recenzję urządzenia możecie przeczytać tutaj), którego można obecnie kupić już za naprawdę bardzo atrakcyjne kwoty.
źródło: ETNews