Producenci robią, co tylko mogą, żeby ich flagowce były najlepsze. Mimo to, pod wieloma względami wszystkie są do siebie bardzo podobne. LG V30 może się jednak wyróżnić na tle ich wszystkich aparatem.
I nie, nie chodzi tu o to, że jeden z obiektywów ma być szerokokątny. LG stosuje bowiem to rozwiązanie już od dawna (znalazło się ono m.in. w LG G5, LG V20 i LG G6 oraz średniopółkowym X cam). Co ciekawe, mimo to jeszcze żaden konkurent tego nie „zgapił”, przez co LG jest jedynym producentem, który oferuje coś takiego.
I chociaż LG V30 również zostanie wyposażony w podwójny aparat główny z jednym obiektywem szerokokątnym, to tym razem nie tylko to go będzie wyróżniać na tle bezpośredniej konkurencji. Główne „oczko” ma mieć bowiem przysłonę o wartości zaledwie f/1.6. Na rynku nie ma jeszcze smartfona z tak jasnym obiektywem. Aktualne „maksimum” – i właściwie standard – to f/1.7 (m.in. Galaxy S8, HTC U11; LG G6 ma f/1.8).
Choć różnica wbrew pozorom nie jest duża, to przysłona f/1.6 powinna umożliwić robienie jeszcze lepszych jakościowo zdjęć w gorszych warunkach oświetleniowych. Oczywiście, jeśli oprogramowanie zostanie odpowiednio dopracowane, bo hardware to tylko połowa sukcesu. Widać jednak, że LG ma ambicje, aby LG V30 stał się najlepszym fotosmartfonem na rynku.
Ciekawe, czy Koreańczykom uda się pokonać aktualnego lidera rankingu DxOMark, czyli HTC U11, który w teście uzyskał łącznie aż 90 punktów.
Źródło: SlashGear