LG raz na jakiś czas potrafi wystrzelić z jakimś ciekawym pomysłem, który dobrze wpasowuje się w rynek. Wydaje mi się jednak, że smartfon ze składanym na trzy części wyświetlaczem, który na dodatek nie ma na wyposażeniu nawet wejścia na port ładowarki, nie mówiąc już o porcie audio, raczej będzie miał pod górkę. A może jestem w błędzie?
Składane smartfony nie mają łatwego życia. Samsung dopiero co uporał się ze swoim Galaxy Foldem, a Huawei wciąż dopieszcza Mate’a X. Wspólnym mianownikiem obu tych nowości jest jednak to, że wciąż nie można ich odnaleźć na sklepowych półkach. I w tym miejscu do gry wchodzi LG. LG, które ma bardzo długi staż w aspekcie prototypów składanych lub zwijanych wyświetlaczy. Można by wręcz pokusić się o stwierdzenie, że LG było jednym z pionierów tej gałęzi smartfonów.
![](https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2019/08/LG-Z-letsgodigital1.jpg)
Najnowszy patent LG pokazuje nam trzyczęściowy, składany smartfon. Wydaje się to być dość zaawansowaną technologią, dlatego też nie byłbym specjalnie zdziwiony, gdybyśmy musieli poczekać na debiut takiego smartfona nieco dłużej. W dokumentacji pojawia się adnotacja, iż jest to smartfon typu „Z-Fold”. Prototyp łączy w sobie składany, zginany do środka ekran z oddzielnym, drugim wyświetlaczem, którego montaż opiera się na zawiasie.
![](https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2019/08/LG-Z-letsgodigital12.jpg)
Taka konstrukcja sprzyja temu, by ułożenie optyki aparatu głównego było jak najbardziej naturalne dla użytkownika. Jeśli producent zrealizuje wszystkie zawarte w patencie rozwiązania, to aparat główny będzie znajdował się w górnym lewym rogu obudowy, czyli dokładnie tam, gdzie możnaby się go spodziewać. W kategoriach ciekawostki należy interpretować brak jakichkolwiek portów, wliczając w to nawet USB-C. Nie widać też skanera linii papilarnych, jednak trzeba pamiętać o tym, że mówimy tu tylko o patencie, być może jakimś tajnym prototypie, który niekoniecznie ujrzy światło dzienne.
źródło: LetsGoDigital