Ostatnio Konrad rozpływał się nad grafikami przedstawiającymi wygląd LG G3. Całkowicie go rozumiem, phablet zapowiada się pięknie. Istotą niusa jest fakt, że dzięki @evleaks rozwiązała się, prawdopodobnie, pewna zagadka – jaki element ulokowano po lewej stronie oka aparatu. Jej rozwiązanie jest ciekawsze niż mogłoby się wydawać.
Nie jest to ani czujnik podczerwieni, ani czytnik linii papilarnych, ani też pulsometr. LG zaimplementowało czujnik laserowy. Wszystko po to, by łapanie ostrości było dokładniejsze, ale też znacznie szybsze. Ciekawe czy LG dzięki laserowi pobije, bądź co bądź, rekord Samsunga – autofokus w 0,3 sekundy. Może być ciężko, ale LG pokazało już, że nie boi się grać ryzykownie. Takim działaniem można określić przeniesienie przycisków głośności i blokowania na plecki urządzenia.
Warto też odnotować, że na innej grafice możemy zobaczyć prawdopodobną tapetę, tudzież ekran odblokowywania. Mi się podoba – na ekranie, który ma mieć G3 taka mnogość detali musi wyglądać niezwykle ostro. Wygląda na to, że chińskie flagship killery będą miały nie lada problem z G3. ;)