W opinii wielu osób największe firmy to krwiopijcze korporacje, które na każdym kroku głowią się, w jaki jeszcze sposób można wyciągnąć pieniądze od klientów. I choć po części to prawda w wielu przypadkach, to nie w tym konkretnym – Lenovo zdecydowało się bowiem wprowadzić gruntowne zmiany, które z pewnością docenią użytkownicy urządzeń tej firmy.
Dobra zmiana w strategii Lenovo
Co robicie, gdy Wasz sprzęt się zepsuje? Próbujecie go naprawić czy od razu spisujecie na straty i szukacie nowego? W wielu przypadkach niewątpliwie zależy to od kosztów usunięcia usterki, a niestety nierzadko bywa tak, że jest ona nieakceptowalnie droga i rozsądniejsze wydaje się dołożenie niewielkiej kwoty i kupno nowiutkiego urządzenia ze sklepu.
Lenovo postanowiło zachęcić posiadaczy swoich sprzętów do naprawiania ich, ale bynajmniej nie samymi frazesami o ochronie środowiska. Bo chociaż rzeczywiście takie postępowanie jest bardziej proekologiczne, to niestety nie wystarczy, a na pewno nie jest wystarczająco mocnym argumentem – w końcu większość ludzi umie liczyć i rozsądzić, co jest w konkretnym przypadku bardziej opłacalne dla nich.
Wysokie koszty naprawy bardzo często wynikają z konstrukcji sprzętu – nieraz zdarza się tak, że trzeba wymienić na przykład całą płytę główną w laptopie, choć zepsuła się tylko kość RAM czy dysk, ale nie ma takiej możliwości, bo dany komponent jest wlutowany w nią na stałe (w przypadku RAM Samsung znalazł już obiecujące rozwiązanie). Podczas Canalys EMEA Forum 2023 Luca Rossi z Lenovo zapowiedział znaczącą zmianę w konstrukcjach urządzeń marki, aby ich naprawa była łatwiejsza i mniej kosztowna.
Urządzenia Lenovo będzie można łatwiej i taniej naprawić
Luca Rossi poinformował, że ponad 80% nowych urządzeń Lenovo ma być łatwiejszych w naprawie, a przynajmniej część usterek będą w stanie usunąć sami klienci, choć w niektórych przypadkach mimo wszystko może być konieczna wizyta serwisanta lub oddanie do serwisu.
Ponadto Lenovo planuje, że do 2025 roku ponad 80% naprawianych części zostanie ponownie naprawionych, aby można było ponownie je wykorzystać – tym samym producent przyczyni się do ochrony środowiska naturalnego, którego zasoby są ograniczone.
To jak najbardziej dobra zmiana, ponieważ skorzystają na niej wszystkie strony. Pozostaje tylko czekać na pierwsze urządzenia, zaprojektowane zgodnie z nową strategią.