Można się było spodziewać, że targi CES 2020 będą obfitować w premiery sporej liczby laptopów. Spod skrzydeł samego Lenovo wyszło kilka premierowych urządzeń, w tym opisany już na łamach Tabletowo składany ThinkPad X1 Fold. Moim zdaniem warto się jeszcze zainteresować innymi nowościami tej firmy, a przede wszystkim Lenovo Yoga Slim 7.
Bardzo lubię testować kolejne modele pochodzące z serii Yoga. Właściwie poza jakimiś niewielkimi mankamentami, żaden z dotychczasowych laptopów, z którymi miałam okazję obcować, nie zawiódł pokładanych w nim oczekiwań. Mam nadzieję, że podobnie będzie z zaprezentowanym w Las Vegas modelem, bo – jak się zaraz przekonacie – zapowiada się naprawdę nieźle.
Ale najpierw spójrzcie na wideo:
Z premedytacją najpierw zaprosiłam Was do obejrzenia wideo produktowego, a dopiero później do zapoznania się z dalszą częścią tekstu. Okazuje się bowiem, że – nie wiedzieć czemu – producent nie chwali się ciekawymi rozwiązaniami z zakresu obudowy na zdjęciach prasowych. Szkoda, bo zastosowanie kolorowych obudów, jak również opcji wykończonej tkaniną w modelu 14-calowym, to kwestie zdecydowanie warte podkreślenia. W końcu nie od dziś wiadomo, że często kupujemy oczami.
Podobnie zresztą producent nie wspomina nic o charakterystycznym napisie na krawędzi klapy laptopa z nazwą urządzenia (w Asusie Zenbook 14 czy Acer Swift 7 podobnie wygląda nazwa sprzętu na klapie, ale w obu przypadkach jest po drugiej stronie – z tyłu).
A teraz do rzeczy.
Yoga Slim 7 w dwóch wersjach – pod maską Intel lub AMD
Lenovo daje nam wybór – 14-calowy Yoga Slim 7 będzie dostępny na rynku zarówno z procesorem Intel Core i7 10. generacji, jak i AMD Ryzen 4000. Co ciekawe, wersje te będą się od siebie różnić ceną. I to znacznie! Za model z procesorem Intela przyjdzie nam zapłacić 1210 dolarów, podczas gdy ten sam sprzęt z jednostką AMD będzie kosztował… 850 dolarów.
Największą różnicą pomiędzy nimi – poza oczywistością w postaci procesora (i idącej za nim grafiki) – będzie wsparcie dla WiFi 6 i obecność portu Thunderbolt 3 w modelu intelowym i możliwość wybrania wariantu z ekranem 4K (z AMD sprzedawany będzie tylko model z Full HD).
Parametry, czyli co na pokładzie?
W obu opcjach do naszej dyspozycji oddany zostanie 14-calowy ekran IPS Full HD, do 16 GB RAM, do 1 TB SSD, dwa porty USB 3.1, USB typu C, slot kart SD, HDMI i 3.5 mm jack audio. Będą też frontowe głośniki stereo z Dolby Atmos, umieszczone po obu stronach klawiatury oraz akumulator 60,7 Wh. Obudowa ma grubość zaledwie 14,9 mm.
15-calowa wersja Yoga Slim 7 będzie oferowała podobne parametry, co 14-calowa, z tą różnicą, że będzie dostępna jedynie z procesorami Intela dziesiątej generacji, bez Thunderbolt 3 i z ekranem Full HD (bez opcji wyższej rozdzielczości). Do tego dostępny będzie tylko w jednym kolorze – Slate Grey.
Lenovo Yoga Slim 7 trafi do sprzedaży w kwietniu.
Jest jeszcze jedna Yoga – Yoga 5G
Na jego temat nie będę się zbytnio rozpisywać. Przejdźmy od razu do rzeczy, czyli do parametrów.
Za działanie Yoga 5G odpowiada procesor Qualcomm Snapdragon 8cx 5G z Adreno 630 i 8 GB RAM. Do tego otrzymujemy do 512 GB pamięci, czytnik linii papilarnych, kamerkę wspierającą Windows Hello i, przede wszystkim, 14-calowy ekran o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli (Full HD).
Zamontowana w laptopie bateria ma pozwolić na do 23 godzin pracy. Jeśli chodzi o porty, jest tu niewiele – znajdziemy tu jedynie dwa USB typu C, 3.5 mm jack audio i slot nanoSIM.
Lenovo Yoga 5G będzie dostępny wiosną 2020 w cenie zaczynającej się od 1499 dolarów.