Pozornie wydaje się, że producenci najbardziej stawiają na segment flagowców. Jednak w praktyce prawdziwa walka toczy się w niższych segmentach, które bywają istnymi żyłami złota dla wielu producentów. Wkrótce do szeregów mid-endów dołączy nowy Lenovo Vibe P1. Czego się dowiedzieliśmy o nim, dzięki przejściu przez niego certyfikacji w TENAA?
Lenovo Vibe P1 zapowiada się na przeciętne urządzenie ze średniej półki. Na froncie chińska firma zastosowała 5-calowy ekran TFT LCD o rozdzielczości HD – aktualnie jest to najczęściej stosowane połączenie w miarę przystępnych cenowo phabletach. Moc obliczeniową dostarcza czterordzeniowy procesor o maksymalnej częstotliwości taktowania 1,3 GHz. Wszystko wskazuje na to, że będzie to Snapdragon 410, czyli całkiem przyzwoity układ ze zintegrowanym modułem LTE.
Jak przystało na porządny telefon ze średniej półki, Vibe P1 otrzyma 2 GB RAM oraz 16 GB pamięci wbudowanej, którą będzie można rozbudować. Nowe Lenovo na pewno nie zachwyci swoimi możliwościami fotograficznymi. Z tyłu umieszczono aparat 8 Mpix, a na froncie kamerkę 5 Mpix, w sam raz do dobrych jakościowo selfie. Na pokładzie nie zabraknie Androida 5.1 Lollipop z nakładką producenta.
Jednak jest coś, co wyróżnia to Lenovo z „szarego” tłumu innych smartfonów. Mam tu na myśli baterię o pojemności aż 4000 mAh, która w połączeniu z wyświetlaczem 5″ HD i energooszczędnym SoC zapewni naprawdę długi czas pracy. Odbiło się to jednak na wymiarach, które wynoszą dokładnie 143 x 72 x 9,35 mm, oraz wadze (148 g). Aczkolwiek większość użytkowników chętniej postawiłaby na grubszy smartfon ze świetnym ogniwem, niż jego „odchudzoną” wersję z niewielkim akumulatorem.
Na razie nie wiadomo, kiedy Lenovo Vibe P1 trafi do oficjalnej sprzedaży. Również brak informacji o ewentualnej cenie. Zobaczymy jeszcze zresztą, do jakich krajów trafi ten tabletofon.