Do tej pory termin „urządzenie 2 w 1” tyczyło się skrzyżowania tabletu z laptopem. I dla mnie chyba zawsze jego rozumienie będzie właśnie takie. Lenovo natomiast przekonuje, że nowy Smart Tab, będący połączeniem tabletu ze stacją i głośnikiem, zasługuje na miano nowej kategorii sprzętowej.
Lenovo Smart Tab zostały stworzone jako zestawy stacji bazowych i tabletów z Androidem, które umożliwią zarządzanie urządzeniami inteligentnego domu. To dlatego w komplecie sprzedażowym znajdzie się podstawka Lenovo Smart Dock.
I tak, są ich dwa rodzaje, bazujące na dwóch modelach tabletów: Tab P10 i Tab M10. Różnią się kilkoma rzeczami, ale najpierw powiemy o ich cechach wspólnych.
Oba mają 10,1-calowe ekrany LCD pracujące w rozdzielczości Full HD. Oba działają na procesorze Snapdragon 450 (1.8 GHz). Oba łączą się z Wi-Fi i LTE oraz mają wbudowane moduły Bluetooth 4.2 czy GPS z GLONASS. Oba mają żyroskop, wibrację oraz slot na kartę microSD (do 256 GB). Wyposażono je także w USB typu C oraz gniazda słuchawkowe. Oba działają na Androidzie Oreo.
Smart Taby dokowane są w identycznej stacji Smart Dock, z trzema głośnikami Dual 3W, trzema kierunkowymi mikrofonami (dla asystenta głosowego Alexa) i łącznością Bluetooth.
A teraz różnice.
Ogólnie rzecz biorąc, model M10 jest słabszy. Ma do 3 GB RAM i 32 GB pamięci wewnętrznej, podczas gdy P10 – 4 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej. M10 ma tylko dwa głośniki Dolby Atmos, P10 – już cztery. Różnica jest widoczna także w zastosowanym wyświetlaczu. Choć przekątna jest ta sama, jego jasność w słabszym modelu to 320 nitów, zaś w mocniejszym – 400 nitów.
Zaplecze fotograficzne też jest odmienne. M10 ma aparat główny 5 Mpix, zaś P10 – 8 Mpix. Z przodu M10 ma kamerę 2 Mpix, a P-dziesiątka 5 Mpix. Inne różnice występują w zapleczu czujników – P10 ma dodatkowo skaner linii papilarnych czy czujnik Halla. No i, ostatecznie, pojemności baterii też się różnią. W M10 mamy 4850 mAh, a w P10 – 7000 mAh.
Oto ceny:
- Lenovo Smart Tab z Tab M10 – 199,99 dolarów
- Lenovo Smart Tab z Tab P10 – 299,99 dolarów
Trzeba jednak szczerze powiedzieć, że to żadna nowa kategoria sprzętowa. To raczej tablet z dołączaną do zestawu stacją bazową, oferującą obsługę Alexy, i… to wszystko.
Można tak powiedzieć, bo tablety Tab M10 i Tab P10 nie są jakąś absolutną nowością – od ich premiery minęło już przecież kilka miesięcy.
Domyślam się jednak, że Lenovo chciało w jakiś sposób zaistnieć na rynku inteligentnych głośników, a skoro nie mogło pozwolić sobie na opracowanie własnego asystenta głosowego od zera, to czemu nie spróbować podejść do tematu z tej strony?
Lenovo zaprezentowało aż pięć nowych tabletów, w tym dwa z systemem Android Oreo Go Edition
źródło: materiały prasowe