Branża elektroniki użytkowej ma w zwyczaju faworyzować osoby praworęczne względem leworęcznych. Część z akcesoriów można łatwo dostosować do specyficznych potrzeb użytkownika, ale inne są typowo skrojone pod osoby posługujące się głównie prawą ręką. Na takki sprzęt wygląda 17-calowy Lenovo ThinkBook Plus.
Warto eksperymentować z formą
Wizerunek laptopa od lat nie uległ większym zmianom. Zwykle mamy do czynienia z urządzeniem z jednym ekranem, fizyczną klawiaturą w podstawie i wyśrodkowanym gładzikiem.
Oczywiście nie ma w tym nic złego – formuła notebooka jest sprawdzona od lat i nikomu nie przeszkadza fakt, że jest właściwie stały. Od czasu do czasu pojawiają się jednak projekty proponujące małą rewolucję – takie, które nie tylko potrafią robić wrażenie, ale także okazać się niezwykle praktyczne podczas pracy.
Na przykład w Surface Laptop Studio górna część notebooka „łamie się”, żeby zaoferować użytkownikowi lepsze wrażenia z obsługi ekranu za pomocą rysika. Z kolei Asus Zenbook Duo 14 dysponuje drugim ekranem, który ciągnie się niemal przez całą szerokość urządzenia, skutecznie zwiększając obszar roboczy.
Lenovo próbuje własnych sił
Lenovo ma już na koncie wiele interesujących projektów, w których eksperymentowano z nieco skostniałą formą notebooka. Jest z tego znana cała linia urządzeń YOGA. Teraz, dzięki znanemu informatorowi, dowiadujemy się, że producent pracuje nad kolejnym interesującym sprzętem.
Evan Blass podzielił się grafiką 17-calowego Lenovo ThinkBook Plus. Już pierwszy rzut oka mówi nam, że z ergonomią poszło coś nie tak. Niektórych od razu odrzuci klawiatura, bardzo mocno przesunięta w lewo względem środka ekranu. Inni zauważą, że dodatkowy ekran w podstawie może i okaże się praktyczny, ale dla osób posługujących się głównie lewą ręką, używanie go byłoby jak kara.
We wspomnianym wyżej laptopie Asusa, całość wygląda nieco bardziej przemyślanie. Oczywiście mogę się mylić, bo wielu osobom leworęcznym nie przeszkadza korzystanie z akcesoriów komputerowych prawą ręką, ale w mojej ocenie, ThinkBook Plus to najwyraźniej rzecz opracowana z myślą o przeważającej większości.
Ponieważ targi CES odbędą się za kilka miesięcy, zapewne wtedy Lenovo zdecyduje się na pokazanie swojego nowego laptopa. Przyjdzie więc jeszcze czas na bardziej wyważone oceny.