Ostatnie miesiące to moim zdaniem bardzo dobry okres dla Lenovo. Przejęli Motorolę, która nie tylko pokazała kilka ciekawych phabletów, jak chociażby Nexus 6 (choć oczywiście przy współpracy z Google), ale zamierza też wrócić do produkcji tabletów. Chińczycy zaprezentowali też interesujące urządzenia z serii Yoga oraz, według plotek, zamierzają założyć nową firmę, która miałaby swoimi produktami konkurować z Xiaomi. Sporo tego, ale wiele źródeł podaje, że niedługo do ich portfolio trafi jeszcze Blackberry!
Jeszcze przed zakupem Motoroli mówiło się o tym, że Lenovo może zdecydować się na kanadyjską firmę. Jak wiemy nic z tego nie wyszło, ale teraz temat znowu staje się aktualny. Chińczycy znów są zainteresowani BB i zamierzają zaoferować 15 dolarów za akcję, a jeśli to nie wystarczy, to są gotowi wydać nawet 18 dolarów (akcje są warte teraz około 10 dolarów). Możliwe, że jeszcze w tym tygodniu dowiemy się czegoś więcej o tej – ewentualnej – transakcji.
Czy jednak miałoby to sens? Dla Blackberry może to być szansa na ratunek. Kanadyjczycy co prawda pokazali ostatnio BB Passport, który wyróżnia się 4,5-calowym kwadratowym ekranem o rozdzielczości 1440 x 1440 pikseli i sprzedaje się bardzo dobrze w porównaniu do ich poprzednich produktów. Według wstępnych informacji do klientów trafiło już 200 tysięcy sztuk Passporta, co jest śmiesznie małą liczbą jeśli spojrzymy na to przez pryzmat nowych iPhonów, ale dla Kanadyjczyków to sukces. Jednak ogólna sytuacja firmy nie należy do najlepszych.
A jeśli chodzi o Lenovo to zakup Blackberry na pewno powiększyłby ilość patentów, które posiadają. Doświadczenie Kanadyjczyków również jest bardzo cenne, chociaż to chyba wszystkie zalety takiej transakcji. Czy Waszym zdaniem Lenovo będzie w stanie przywrócić BB do dawnej świetności?