Najnowsze raporty odnośnie rynku laptopów dość jasno określają, kim są najważniejsi gracze w branży oraz to, czy konsumenci kupują teraz więcej notebooków czy może mniej. Najbardziej cieszą się z nich Lenovo i HP.
Rynek laptopów w lepszej kondycji niż rok temu
Ciekawe, że podczas pandemii koronawirusa rynek laptopów nie wykazuje spadków sprzedaży. Zgodnie z raportem opublikowanym przez Strategy Analytics, jest dokładnie odwrotnie. Drugi kwartał tego roku zakończył się znacznie lepszą sprzedażą notebooków niż ten sam okres roku 2019 roku. Wzrost określany jest na 27%.
Skąd taki skok zapotrzebowania na laptopy? Można się domyślać, że przyczyną jest właśnie pandemia COVID-19. Ponieważ sporo firm przerzuciło się na tryb pracy zdalnej, wielu zatrudnionych w nich osób musiało otrzymać od przedsiębiorstw służbowe laptopy lub też zaopatrzyć się w nie osobiście. Inni dostrzegli konieczność zakupu notebooka dla uczących się z domów dzieci.
Tak czy siak, jest wyraźnie lepiej niż rok temu.
Lenovo i HP to potentaci notebooków
Dwie firmy produkujące laptopy mocno zyskały na zwiększeniu sprzedaży tych urządzeń. Według badania, co czwarty laptop sprzedany w drugim kwartale 2020 roku pochodził od Lenovo. Niewiele mniej sprzedaży, bo 24,8% z całości, zgarnął Hewlett-Packard. We dwójkę firmy odpowiadały za połowę globalnych dostaw laptopów.
Na kolejnych miejscach znalazły się Dell, Apple i Acer. W ich wypadku widać wyraźny dystans do liderów – „zajęły” odpowiednio 15,6%, 8,5% i 6,7% rynku.
Ci, którzy pamiętają jeszcze lata świetności Toshiby, mogą ze smutkiem patrzeć, jak firma zwija się z rynku laptopów. Po oddaniu resztek akcji Sharpowi oraz sprzedaży marki Dynabook, notebooki tej szanowanej niegdyś firmy już nigdy nie trafią na sklepowe półki.