Lenovo chce inwestować w sztuczną inteligencję. Na dorocznej konferencji Lenovo Tech World w Szanghaju firma zaprezentowała szereg konceptów, które udowadniają, że jako jeden z głównych graczy w świecie technologii, ma spory potencjał. Poniższe produkty to bardziej pokaz sił, niż prezentacja spodziewanych nowości, ale i tak warto się im przyjrzeć.
Jak podaje Lenovo, „produkty koncepcyjne stanowią nadal ważny element naszego procesu badawczo-rozwojowego, ponieważ umożliwiają nam pogłębianie wiedzy i podnoszenie poprzeczki. Świeży sposób myślenia i opinie konsumentów są nam potrzebne do tworzenia technologii, wzornictwa i konstrukcji nowej generacji”.
Żeby spełniać te założenia, Lenovo w marcu uruchomiło Laboratorium Sztucznej Inteligencji, które zrzesza ponad 100 naukowców z całego świata. Ich wspólne wysiłki posłużą badaniom nad sztuczną inteligencją i jej wpływem na naszą przyszłość.
A czym Lenovo chciało zaskoczyć w tym roku?
Najbardziej zainteresowały mnie gogle daystAR. Ich opis brzmi jak typowa technomowa: „to optyczny wyświetlacz z niezależnym procesorem wizyjnym oraz soczewkami o wolnoformowanej powierzchni i 40-stopniowym polu widzenia”. Wszystko fajnie, ale co potrafią te gogle? Korzystają z już istniejącej platformy Lenovo AR. Potrafią rozpoznawać obiekty dzięki przetwarzaniu danych w chmurze, skanować je i konwertować do postaci modeli 3D, które następnie można poddać obróbce i przesłać dalej. Brzmi to jak charakterystyka HoloLens. Ciekaw jestem, jak gogle Lenovo wypadałyby w porównianiu ze sprzętem od Microsoftu.
Innym projektem jest wirtualny asystent CAVA. Wykorzystuje systemy rozpoznawania twarzy bazując na uczeniu maszynowym oraz potrafi interpretować słowo mówione. Śledzi też tekst otrzymywanych przez nas wiadomości i na ich podstawie układa kalendarz – na przykład biorąc pod uwagę niepogodę i korki na mieście, zaproponuje wcześniejszy wyjazd na spotkanie zapisane w terminarzu. Wygląda to mi na mniej skomplikowaną wersję Google Assistanta – czyżby Lenovo na poważnie zabierało się za głosowych asystentów?
Oprócz tego zaprezentowano również SmartVest, czyli inteligentne ubranie pełne czujników, które zrobi nam badanie EKG. Brzmi to jak niezła propozycja dla sercowców – smartciuch rejestruje całodobowo sygnały elektrokardiografu w czasie rzeczywistym i identyfikuje anomalie, takie jak częstoskurcz lub migotanie przedsionków. Sportowcy mogą w ten sposób dokładnie i na bieżąco uzyskiwać dane o pracy serca i analizy zmienności jego rytmu. Ubranie wyśle też ostrzeżenie, kiedy praca serca przestaje być bezpieczna. Podobno u zakochanych wyniki mogą być przekłamane ;)
Pokazano też Xiaole i SmartCast+, które poza Chiny raczej nie wyjdą. Xiaole to platforma do głosowej obsługi klientów. Dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji, asystent konsumenta uczy się rozwiązywać problemy techniczne związane z urządzeniami. Taki bot-serwisant. A SmartCast+ jest inteligentnym głośnikiem, który rozpoznaje dźwięki i przedmioty oraz oferuje funkcje rzeczywistości rozszerzonej. Dzięki wbudowanemu wyświetlaczowi może służyć jako pomoc dydaktyczna dla dzieci uczących się chińskiego.
Trzeba pamiętać, że powyższe sprzęty i programy to tylko produkty koncepcyjne. Mogą nigdy nie pojawić się na rynku konsumenckim, tak jak – niejednokrotnie już pokazywane przez różnych producentów – smartfony z giętkimi ekranami czy zaawansowane smartubrania. Jakkolwiek, chciałbym, żeby Lenovo utarło nieco nosa Microsoftowi i jako pierwsze zaprezentowało okulary rozszerzonej rzeczywistości przeznaczone dla ludzi, którzy nie mają żadnej nerki na zbyciu.
źródło: Lenovo, informacja prasowa