Firma Lenovo zaprezentowała nowe urządzenia z serii Legion, dedykowane najbardziej wymagającym graczom, ale nie tylko. Możemy spodziewać się, że w 2023 roku będzie mocniej, chłodniej i „bardziej personalnie”. Prześledźmy najciekawsze nowości komputerowe, bo poza tabletami (Smart Paper i Tab Extreme) czy smartfonem ThinkPhone by Motorola, Lenovo ma też coś dla najbardziej wymagających!
Lenovo Legion Pro 7 i Legion Pro 7i – garść zmian
Co oczywiste, nowe laptopy Lenovo zasilają najnowsze procesory Intel Core 13. generacji, AMD Ryzen serii 7000 oraz nowe GPU NVIDII. Co wyróżnia Lenovo na tle innych producentów, to zastosowanie dedykowanego chipu Lenovo LA AI, opartego o sztuczną inteligencję, sprzężonego z procesorem oraz kartą graficzną. Jak zapewnia producent, dzięki algorytmom uczenia maszynowego współpraca pomiędzy tymi dwoma układami zostaje odpowiednio zoptymalizowana, dzięki czemu możemy liczyć na jeszcze większą liczbę klatek na sekundę i stabilniejszą pracę laptopa.
Laptopy Legion Pro 7i wyposażone są dodatkowo w technologię Tobii Horizon, za pomocą której śledzone są ruchy głowy bez potrzeby korzystania z akcesoriów, dzięki czemu Wasze ulubione tytuły staną się jeszcze bardziej immersyjne.
W celu uniknięcia zjawiska throttlingu rozbudowie uległ tył urządzenia. Za zawiasami ekranu znalazła się rozbudowana sekcja chłodząca, nazywana przez Lenovo ColdFront 5.0, z szeroką komorą parową, obejmującą CPU oraz GPU (karty z serii NVIDIA RTX 4090 i RTX 4080) lub komorą parową z hybrydowym ciepłowodem (karty NVIDIA RTX 4070), które powinny obniżyć średnią temperaturę, do jakiej nagrzewają się komponenty.
Korzystając z okazji, Lenovo umieściło na środku tylnej listwy kilka kluczowych portów: HDMI, USB-A, Ethernet, tradycyjne gniazdo zasilania do pracy na pełnych obrotach oraz portu USB-C do ładowania. Warto mieć na uwadze, że podtrzymywanie pracy Lenovo 7 Pro za pomocą drugiego złącza jest możliwe tylko wtedy, kiedy wyłączymy obsługę dedykowanej karty graficznej. Port nie jest w stanie udźwignąć tak dużej mocy.
Jest RGB, sprzęt może dostać „order gracza”
Oświetlenie RGB i sprzęt gamingowy od lat idą w parze i nie inaczej jest w Pro 7. Pełnowymiarowa klawiatura umożliwia ustawienie jednego z 6 predefiniowanych ustawień, które możemy wybierać za pomocą klawisza funkcyjnego i spacji – poziom jasności ustawimy natomiast za pomocą strzałek. Jeżeli chcemy stworzyć własny, unikatowy wzór, posłuży nam do tego dedykowana aplikacja.
Podtrzymanie klawisza funkcyjnego odsłoni przed nami jego jeszcze jedną funkcję – podświetlenie wszystkich klawiszy, z którymi może on „współpracować”. Najciekawsze wydaje się podświetlenie klawiszy Q i R. Pod pierwszym z nich kryje się możliwość wybrania siły, z jaką mają działać wbudowane wentylatory (szybki, zbalansowany oraz turbo), a drugi pozwala szybko zmienić częstotliwość odświeżania monitora. Jest to szczególnie ważne, kiedy nie mamy gniazdka do ładowania pod ręką – 16-calowy ekran o rozdzielczości WQXGA (2560 na 1600 pikseli) z obsługą zmiennej częstotliwości odświeżania do 240 Hz chętnie pożre brakujące do rozładowania procenty baterii w akumulatorze.
Na szczęście Lenovo postanowiło zamontować największy akumulator, jaki jest dozwolony przy transporcie laptopa liniami lotniczymi – 99,99 Wh.
Lenovo Tower 7i – gamingowy facelift
Podobnie, jak w motoryzacyjnym świecie, również tutaj lifting oznacza, że zamiast nowej odmiennej konstrukcji mamy do czynienia z podrasowaniem tego, co znane i lubiane. Tym razem na „nowe, stare wydanie” załapał się nowy model z serii komputerów stacjonarnych Legion Tower 7. Głównym zadaniem projektantów było usprawnieniem przepływu powietrza, co udało im się osiągnąć dzięki przeprojektowaniu przodu oraz góry obudowy.
Oprócz szerokiej gamy konfiguracji w kwestii procesorów 13. generacji Intela oraz kart graficznych NVIDIA RTX z serii 40 na tył zestawu trafiła nowinka w postaci przełącznika, za pomocą którego w mgnieniu oka zmienimy używany obecnie wzór oświetlenia wnętrza obudowy. Najbardziej bezkompromisowi będą w stanie skonfigurować Lenovo Tower 7i z 64 GB RAM DDR 5 o taktowaniu 5600 MHz oraz 6 TB (3×2 TB) miejsca na ulubione gry.
ThinkBook 16p Gen 4 z „Magiczną Zatoką”
W przypadku bohatera tego fragmentu, ThinkBook 16p Gen 4, najbardziej pasuje do niego hasło „akcesoria”. Owszem, producent oferuje 16-calowy wyświetlacz 3,2K o 93-procentowym stosunku ekranu do obudowy, częstotliwość odświeżania o wartości 165 Hz oraz przyjemną dla oka stylistykę, ale największa magia dzieje się za przednią kamerką, na klapie obudowy.
Coś, co wygląda jak magnetyczne złącze Pogo-Pin do trzymania i ładowania rysika, to w rzeczywistości Magic Bay. I jest to zaledwie jedna z jego funkcji. W tym miejscu możemy podpinać specjalne moduły przygotowane przez Lenovo. Do tej pory wiemy o trzech z nich.
Pierwszy, Magic Bay LTE, pozwala na odpalenie łączności internetowej w miejscu, gdzie dostęp do Wi-Fi jest utrudniony lub po prostu nie ufamy bezpieczeństwu podłączanej sieci. Dzięki temu w obudowie z pewnością zwolniło się trochę miejsca, a i sama „zatoczka” pozwala na podłączenie dodatkowego urządzenia za pomocą gniazda USB-C.
Drugi moduł to Magic Bay Light. Nie będzie zaskoczeniem dla znających język angielski informacja, że jest to lampka, którą podpinamy w dedykowane porty. Za pomocą dotknięcia zestawu możemy wybrać jeden z trzech poziomów naświetlenia lub całkowicie ją wyłączyć i… w sumie to tyle.
Ostatni zestaw to Magic Bay Webcam. Po co dodatkowa kamerka na dodatkowy moduł, zapytacie? Otóż cechuje się ona o wiele większym obiektywem oraz rozdzielczością 4K, więc jeżeli kiedykolwiek drażniła Was niska jakość obrazu, możliwe, że taki moduł rozwiązał by Wasz problem.
Ponadto za pomocą oprogramowania Fusion, laptop jest w stanie scalić obraz z dużej oraz małej kamerki, dzięki czemu efekt końcowy jest jeszcze lepszy. Dodatkowo duży obiektyw można odwrócić na klapę laptopa, dzięki czemu możemy np. nagrywać uczestników konferencji lub, po odpaleniu trybu Whiteboard, rzutować do aplikacji treść widoczną na tablicy przed nami.
ThinkBook Plus Twist – laptop o dwóch twarzach
W ostatnich latach okazuje się, że sporą innowacją, jaką może spotkać laptopy są wyświetlacze. Z pewnością wielu osobom serca skradną urządzenia pokroju Lenovo ThinkPad X1 Fold – konstrukcje OLED-owe o składanych ekranach, dzięki którym możliwe jest połączenie dużej powierzchni do pracy z komfortowym transportem. ThinkBook Plus Twist ma na siebie zupełnie inny pomysł.
Laptop wyposażono nie w jeden, a dwa ekrany i, jakby tego było mało, są wykonane w dwóch różnych technologiach i znajdują się po dwóch stronach urządzenia. Kluczem tego rozwiązania jest obracający się centralny zawias, łączący część „ekranową” z płytą główną oraz klawiaturą. Dzięki niemu możemy jednym ruchem obrócić górę Twista i zamienić 13,3-calowy panel OLED o rozdzielczości 2,8K i jasności 400 nitów na konstrukcję wykonaną w technologii E Ink.
Gdy nie zależy nam na ostrych kolorach i wysokiej częstotliwości odświeżania, drugi, 12-calowy kolorowy ekran E Ink, umożliwi zaoszczędzenie kilku procent stanu baterii z dala od ładowarki lub będzie wygodniejszym rozwiązaniem dla oczu w przypadku długich, wymagających przeczytania tekstów. Jeżeli będziemy chcieli wrócić do opcji OLED-owej, wystarczy ponownie obrócić zawias, a cała wykonana praca oraz stan otwartych okienek przeniesie się na nową powierzchnię.
Fanom personalizacji z pewnością spodoba się fakt, że przy znajdującym się z tyłu panelu E Ink możemy wybrać grafikę, która pojawi się na plecach urządzenia, lub w przypadku niezdecydowanych, dokonać selekcji kilku plików, które będą zmieniać się co jakiś czas.
Lenovo Wireless Dock – po co kable do stacji dokującej?
Na targach firma zaprezentowała również bezprzewodową stację dokującą Lenovo Wireless Dock. Dzięki technologii Power-by-Contact wystarczy położyć kompatybilnego laptopa (w tej chwili wiemy wyłącznie o Lenovo 13x Gen 2), aby uzyskać dostęp do dodatkowej baterii, 3 portów USB oraz gniazda HDMI.
Co więcej, po lewej stronie zamontowano ładowarkę w standardzie Qi, więc fani ładowania bezprzewodowego otrzymują możliwość ładowania zarówno stacji roboczej, jak i smartfona.
YOGA Book 9i – monitorowe monstrum
13,3-calowy wyświetlacz OLED o rozdzielczości 2,5K o proporcjach 16:10 i HDR brzmi jak zwyczajny ekran dedykowany mocnym tabletom i laptopom. Nawet, gdyby dodać informację o 100% odwzorowaniu kolorów gamy DCI-P3, obsługę Dolby Vision HDR oraz głośniki z dźwiękiem przestrzennym Dolby Atmos, taka specyfikacja nie na wszystkich robi już dziś wrażenie.
A gdyby tak w ramach jednego urządzenia dorzucić drugą taką samą konstrukcję? Taki właśnie jest YOGA Book 9i – pierwszy pełnowymiarowy laptop z dwoma OLED-owymi monitorami. Urządzenie może pracować w trybie dwóch odrębnych ekranów jeden nad drugim, w trybie „wodospadowym” rozszerzającym widok z okna górnego na dolny wyświetlacz, trybie portretowym czy „namiotowym”, gdzie korzystamy wyłącznie z jednego ekranu.
Możliwe jest również ułożenie jednego ekranu na biurku i praca jak przy typowym laptopie, ale na tym zaskoczenia się nie kończą. Na dolnym wyświetlaczu możemy wywołać wirtualną klawiaturę dotykową lub touchpad, a jeżeli naprawdę chcemy pracować jak „tradycjonalista” – dołączona do zestawu klawiatura może przyczepić się magnetycznie do dolnego ekranu. Wtedy, w zależności od pozycji, otrzymujemy przestrzeń imitującą touchpad (klawiatura na górze) lub pasek z dodatkowymi widżetami (klawiatura na dole).
Ceny poszczególny urządzeń w minimalnej konfiguracji prezentują się następująco:
Model | Cena w dolarach (przybliżona kwota w złotówkach po bezpośrednim przeliczeniu) | Sugerowana data premiery |
Lenovo Legion Pro 7i | 1999 dolarów (~8905 złotych) | marzec2023 |
Lenovo Legion Pro 7 | 2699 dolarów (~12025 złotych) | kwiecień 2023 |
Lenovo Legion Tower 7i | 2479 dolarów (~11050 złotych) | kwiecień 2023 |
ThinkBook 16p Gen 4 | 1349 dolarów (~6010 złotych) | maj 2023 |
ThinkBook Plus Twist | 1649 dolarów (~7345 złotych) | czerwiec 2023 |
ThinkBook Wireless Dock | dostępny w zestawie z ThinkBook 13x Gen 2 na wybranych rynkach | — |
Yoga Book 9i | 2099 dolarów (~9350 złotych) | czerwiec 2023 |
Który produkt najbardziej przykuł Wasze oczy? Gamingowe Legiony, laptop z dwoma monitorami OLED, a może „Magiczna Zatoka”? Dajcie znać w komentarzach.