Marketowych promocji ciąg dalszy. Dotychczas mieliśmy do czynienia z budżetowymi tabletami, których ceny zawsze oscylowały w granicach 300-450 złotych: Goclever Tab I71 za 299 złotych, Goclever Tab A73 za 369 złotych, Tracer Ovo za 450 złotych czy jedyny wśród nich z 10-calowym ekranem Overmax OV-TB-06 za 499 złotych. Tylko jeden dostępny był w cenie poniżej 200 złotych – Apollo Quicki 701. Tym razem nadszedł czas naprawdę taniego urządzenia… Lark FreeMe 70.0 za 179 złotych (w sieci jego cena zaczyna się od 279 złotych). Cena kusząca, ale nic poza tym…
Jeśli ktoś zapytałby co w tym modelu mi się nie podoba, niestety, odpowiedź brzmiałaby… wszystko poza ceną. W Lark FreeMe 70.0 zastosowano jednordzeniowy procesor VIA 8650 o częstotliwości taktowania 800MHz, 256MB RAM, 2GB pamięci wewnętrznej oraz starszą wersję smartfonowego systemu Android 2.2 Froyo (dobrze, że chociaż dostęp do Google Play jest, o czym producent informuje na swojej stronie internetowej).
Na jego pokładzie znajdziemy także oporowy wyświetlacz o przekątnej 7″ i rozdzielczości 800 x 480 pikseli, WiFi 802.11b/g, kamerkę do połączeń wideo, port USB z możliwością podpięcia akcesoriów peryferyjnych, slot kart microSD oraz akumulator mający pozwalać na maksymalnie 5 godzin pracy. Urządzenie nie posiada wyjścia HDMI, Bluetooth, GPS czy 3G.
Za 179 złotych można kupić całkiem niezłe, markowe buty sportowe, spędzić z ukochaną osobą noc nad morzem, wlać całkiem sporo benzyny do baku, albo zaszaleć w restauracji serwującej sushi… Za takie same pieniądze Carrefour chce nam zaoferować tablet Lark FreeMe 70.0 (w ofercie w dniach 2-7 maja update: wyłącznie w niedzielę 7 maja)). I tu pojawia się pytanie: który sposób wydania tej kwoty jest najbardziej sensowny… Odpowiedź niech każdy udzieli sobie sam.
Dzięki Michał za podesłaną fotkę gazetki! ;)