Lamborghini Revuelto
(fot. Lamborghini)

Poznajcie Lamborghini Revuelto. To pierwsze „Lambo”, które naładujemy z gniazdka

Bez obaw, wciąż mamy mocarne, pięknie brzmiące V12, ale Lamborghini Revuelto to pierwszy samochód włoskiego producenta, który jest hybrydą plug-in. Co ciekawe, jego nazwa ma kilka interesujących znaczeń i m.in. odnosi się do… kremowej jajecznicy.

Zelektryfikowane Lamborghini Revuelto

Owszem, Włosi nie zamierzają w najbliższym czasie rozstawać się z jednym ze swoich znaków rozpoznawczych, czyli ogromnymi, widlastymi silnikami, ale spory potencjał widzą w elektryfikacji. Jasne, w przyszłości powinniśmy zobaczyć w pełni elektryczne Lambo, ale zanim to nastąpi, będziemy mieli do czynienia z premierami hybryd plug-in.

Lamborghini Revuelto
(fot. Lamborghini)

Lamborghini Revuelto to zdecydowanie bardzo ważny model dla producenta, bowiem jest następcą dobrze znanego modelu Aventador. W związku z tym nie powinno być większym zaskoczeniem, że mówimy o bardzo szybkim i mocnym aucie, które jest pokazem możliwości inżynierów z Sant’Agata Bolognese.

Silnik V12, niestety ostatni w historii marki, charakteryzuje się pojemnością 6,5 litra. Generuje on 813 KM i – co ucieszy wielu fanów brzmienia włoskich V-ek – kręci się do ponad 9200 obrotów na minutę. Towarzyszą mu trzy silniki elektryczne, a cały układ „wypluwa” 1001 KM. Należy jeszcze wspomnieć, że przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje zaledwie 2,5 sekundy, w czasie 7 sekund robi 0-200 km/h, a prędkość maksymalna to 350 km/h.

Może jeździć na samym prądzie

Myślę, że perspektywa jeżdżenia w ciszy w przypadku Lamborghini Revuelto zdecydowanie nie należy do atrakcyjnych. Wypada jednak wspomnieć, że na pokładzie znalazł się niewielki, mający tylko 3,8 kWh (brutto) pojemności akumulator. Można go ładować z gniazdka, co potrwa około 30 minut lub ewentualnie wykorzystać moc V12-stki i siły hamowania, otrzymując wówczas ładowanie w zaledwie 6 minut.

(fot. Lamborghini)

Ile jednak przejedziemy na w pełni naładowanym akumulatorze, gdy zdecydujemy się włączyć tryb elektryczny? Mniej niż 15 kilometrów. Z drugiej strony celem elektryfikacji było przede wszystkim wniesienie osiągów na wyższy poziom, a nie stworzenie hybrydy plug-in do jazdy po mieście.

Cena ma wynieść około 500 tys. euro, ale najpewniej chętnych nie będzie brakowało. Co więcej, śmiem twierdzić, że po Lamborghini Revuelto już teraz ustawiła się długa kolejka. Wróćmy jeszcze na chwilę do nazwy. Oczywiście Revuelto, zgodnie z tradycją marki, odnosi się do hiszpańskiego byka. Należy jednak wspomnieć, że można ją przetłumaczyć jako niesforny, ale również w ten sposób w Hiszpanii nazywana jest potrawa z kremowej jajecznicy.