Ładowarki do wszelkiej maści urządzeń elektronicznych stały się nieodzownym towarzyszem naszego życia. Najczęściej przekonujemy się o tym, gdy którejś zabraknie, akurat tej, której w danej chwili potrzebujemy najbardziej. Ceny oryginalnych akcesoriów często zniechęcają do zakupów, na szczęście są takie firmy jak Choetech, które potrafią zaoferować je w nieco bardziej rozsądnych cenach. Jakiś czas temu trafił do mnie na testy zestaw składający się z ładowarki przewodowej Choetech Q3002-EU i indukcyjnej Choetech Fast Wireless Charger T555-F. Pora podzielić się wrażeniami.
Moment otwarcia charakterystycznej, żółtej koperty pochodzącej z Państwa Środka, zawsze jest ekscytujący. Zdarza się bowiem, że życie boleśnie weryfikuje jakość czy przydatność zamówionych produktów, dlatego z biegiem czasu zacząłem do tego podchodzić jak do gry w marynarza – albo się uda, albo się nie uda. Tym razem zawartość opakowania była dokładnie taka, jak się spodziewałem.
Znalazłem w nim dwie ładowarki. Pierwsza to klasyczna ładowarka przewodowa, oznaczona przez producenta numerem Q3002-EU. Dwie ostatnie litery wskazują, że mój egzemplarz jest dostosowany do europejskich kontaktów i tak jest w istocie. Jak czytamy na opakowaniu, urządzenie wspiera ładowanie 5 V – 3 A, 9V – 2A, 12V – 1,5 A i jest zgodne ze standardem Quick Charge 3.0. Z prostej kalkulacji wynika, że maksymalna moc tej ładowarki to 18 watów. Oprócz ładowarki w pudełku znalazłem dość solidny kabel zakończony końcówką USB-C.
Ładowarka bezprzewodowa została oznaczona jako Choetech Fast Wireless Charger T555-F. Producent deklaruje zgodność z certyfikatem Qi, a także możliwość szybkiego ładowania bezprzewodowego telefonów wyprodukowanych przez Samsunga. Pozostałe modele, w tym iPhone X i nowsze, ładują się pod standardowym napięciem. Do ładowarki bezprzewodowej dołączony był z kolei kabel zakończony wtykiem microUSB, niezbędny do stworzenia z dwóch otrzymanych urządzeń współpracującego tandemu.
Ładowarka przewodowa – Choetech Q3002-EU
Swoje testy rozpocząłem od przewodowej wersji ładowarki, a przeprowadziłem je na trzech urządzeniach: Samsungu Galaxy Note 9, Xiaomi Mi A2 oraz laptopie Huawei Matebook 13. W przypadku smartfonów ładowarka poradziła sobie dokładnie tak, jak powinna. Oba ładowały się z pełną szybkością, co oznaczało pełne naładowanie baterii w nieco ponad godzinę (Mi A2) czy 1 godzinę i 40 minut (Galaxy Note 9). Wynik uzyskany na Samsungu był dokładnie identyczny z tym, co oferuje dołączona do telefonu ładowarka.
Gorzej było, czego łatwo się spodziewać, w przypadku laptopa. Komputer poprawnie wyświetlał ładowanie, jednak akcesorium Choetech nie było w stanie go naładować – mimo podłączenia do źródła zasilania poziom naładowania baterii obniżał się. Najprawdopodobniej, gdybym zdecydował się na ładowanie wyłączonego laptopa, ładowarka naładowałaby go bez przeszkód, tylko znacznie wolniej niż oryginalna. Ze względu na obawę o stan swojego sprzętu nie zdecydowałem się jednak podjąć tej próby.
Oczywiście, to żadna wada dla produktu. Producent wprost deklaruje, z jaką mocą maksymalną ładowarka pracuje, dlatego próbę ładowania laptopa traktuję wyłącznie jako ciekawostkę i nie wpłynie ona na ocenę.
Ładowarka bezprzewodowa – Choetech Fast Wireless Charger T555-F
Następnie zmieniłem kable USB i przeszedłem do testów ładowarki bezprzewodowej w parze z opisaną wyżej ładowarką podłączoną do gniazdka. Urządzeniami doświadczalnymi były tutaj: Samsung Galaxy Note 9, iPhone Xs oraz smart-zegarek Samsung Galaxy Watch. Zgodnie z przypuszczeniami, gdy tylko położyłem na ładowarce swojego Samsunga, rozpoczęło się szybkie ładowanie bezprzewodowe i taki też komunikat wyświetlił telefon. Zaprezentowana została również informacja o przewidywanym czasie pełnego naładowania. Od poziomu około 10% miało ono trwać 2 godziny i kilka minut. Po około pół godziny zdecydowałem się jednak na przerwanie ładowania, ponieważ temperatura Samsunga znacząco urosła. Zdaję sobie sprawę z tego, że wydzielanie sporej ilości ciepła jest ubocznym skutkiem ładowania indukcyjnego, jednak w trosce o swoje urządzenie uznałem, że lepiej będzie, gdy nie będę go ładował od tak niskiej wartości bezprzewodowo.
Ze względu na obawę o powierzony sprzęt, iPhone Xs ładował się tylko przez około 15 minut. Sam proces wydawał się przebiegać bez przeszkód, a urządzenie nie nagrzewało się zbytnio. Być może wolniejsze ładowanie nie powoduje takiego efektu.
Próba naładowania zegarka Samsung Galaxy Watch skończyła się jednak fiaskiem. Urządzenie bardzo szybko nabrało wysokiej temperatury, wyświetliło komunikat o przegrzaniu się i nie było możliwości jego włączenia do momentu wystygnięcia. Domyślam się, jaki był powód niepowodzenia. Ładowarka Choetech wyposażona jest w dwie cewki indukcyjne tak, by można było ładować telefony zarówno w pozycji wertykalnej, jak i horyzontalnej. Ze względu na tą funkcjonalność, zapewne są one na tyle słusznej wielkości, że nie są kompatybilne z zegarkiem. Cóż, prawdę powiedziawszy wolałbym, żeby ładowarka była nieco bardziej uniwersalna.
Czy warto?
Krótko podsumowując, produkty Choetech to z pewnością ciekawa alternatywa dla oryginalnych akcesoriów. Ładowarkę przewodową mogę z czystym sumieniem polecić każdemu, jednak w kwestii bezprzewodowej radziłbym rozsądnie dobrać jej zastosowanie. Moim zdaniem świetnie nadaje się do krótkiego podładowywania telefonu, dlatego jej miejscem docelowym może być, na przykład, biurko, przy którym pracujemy – w trakcie wykonywania obowiązków zawodowych ładowarka będzie dbała o ciągłe naładowanie naszego smatfona, podładowując go od czasu do czasu. W takim trybie raczej nie ma mowy o przegrzaniu. Niemniej, w przypadku ładowania od zera czy minimalnych wartości, radziłbym skorzystanie z ładowarki przewodowej.
Czy polecam ten zestaw? Do powyższych zastosowań, jak najbardziej tak.
A jeśli chcielibyście taki zestaw kupić, składając zamówienie na stronie producenta, podajcie kod rabatowy SCW55F – cena spadnie z 39,99 do 24 dolarów. Wysyłka jest darmowa.
