Są ludzie, którzy tęsknią do małych smartfonów. Takich, które mieszczą się nawet w naprawdę małej dłoni. Takich, które można swobodnie obsłużyć jedną ręką i nie martwić się, że podczas siadania phablet rozsadzi kieszenie spodni. Ekipa z Unihertz tęskniła za takim urządzeniem naprawdę mocno, skoro skonstruowała najmniejszy smartfon z Androidem Nougat na świecie.
Twórcy urządzenia, które nazwano Jelly, twierdzą, że jest to najmniejszy smartfon z 4G, jaki kiedykolwiek wyprodukowano. Nie ma co przekopywać internetu w poszukiwaniu potwierdzenia tej tezy, jednak jedno jest pewne: ten telefon z dotykowym ekranem o przekątnej 2,45 cala jest jednym z najmniejszych urządzeń z Androidem, jakie kiedykolwiek widzieliście.
https://youtu.be/-SunNX6HcEU
Głównym atutem Jelly jest jego ultramobilność. Mieści się niemal do każdej kieszeni (można go wcisnąć nawet do tych małych kieszonek jeansowych). To ewidentnie sprzęcik dla tych, którzy nade wszystko cenią wygodę i jest dla nich ważny każdy centymetr kwadratowy miejsca. Ktokolwiek zdecyduje się na jego zakup, będzie go pewnie używał jako swojego drugiego telefonu.
Specyfikacja zapewnia podstawową funkcjonalność: procesor 1 GHz, 1 lub 2 GB RAM i 8 lub 16 GB pamięci wewnętrznej. To zestaw podzespołów dzięki którym użytkownik nie wykręci nawet przeciętnych wyników w benchmarkach, ale w tym modelu ewidentnie nie o to chodzi. Treści wyświetlane są na 2,45-calowym ekranie o rozdzielczości 240 x 432 pikseli.
Smartfon ma też dwa aparaty. Główny 8 MPix i drugi, do selfie, 2-megapikselowy. Urządzonko obsługuje dwie karty SIM, ma LTE i baterię 950 mAh. Całość pracuje na Androidzie Nougat.
Jako, że dane podzespołów na nikim nie robią wrażenia, a wygląd w mojej subiektywnej ocenie też nie zachęca do zakupu, to może choć kwota, jaką sobie żądają za ten gadżet jego twórcy jest sprawiedliwa? No właśnie, czy 79 dolarów, czyli w przeliczeniu nieco ponad 300 złotych to nie „za dużo za tak mało”?
źródło: Kickstarter dzięki AndroidAuthority