Windows Phone to nadal dla wielu bardzo duża zagadka. Z jednej strony jest to system Microsoftu i amerykańska firma bardzo stara się, żeby odniósł sukces. Dlatego kupił Nokię, namawia coraz więcej producentów do tworzeniu smartfonów z okienkami i pokazał ostatnio Lumię 535, która ma wszystko, żeby stać się hitem. Jednak z drugiej strony nie ma on na świecie nawet 3% rynku, a według przewidywań za 4 lata będzie mieć nieco ponad 5%. Dodatkowo Huawei podgrzewa atmosferę, ponieważ według nich nikt nie zarobił jeszcze na mobilnych okienkach.
Joe Kelly z Huawei, który odpowiedzialny jest za międzynarodowe media, powiedział: „Nie zarobiliśmy żadnych pieniędzy na Windows Phone. Nikt nie zarobił.” Jest to potwierdzenie słów Richarda Yu, który już wcześniej wypowiadał się w podobnym tonie. Trudno oczywiście dyskutować z tym czy chińska firma może zaliczyć ten związek do udanych, ale stwierdzenie, że nikt nie zyskał na WP jest już bardziej kontrowersyjne, ponieważ moim zdaniem co najmniej 2 firmy mogły sporo na tym zarobić.
Pierwszą jest oczywiście Microsoft, który – jak mniemam – finansowo jest pod kreską, ale stworzył realną alternatywę dla iOS oraz Androida. Oczywiście wiele osób powie, że Windows Phone to nadal zacofany system, ale wystarczy spojrzeć chociażby na liczbę aplikacji w sklepie, żeby zobaczyć, że wcale nie jest tak źle. Ale pieniędzy na razie Amerykanie z tego raczej nie mają, więc kto pozostał?
Oczywiście Nokia, która jak wiecie trafiła pod skrzydła Microsoftu (mobilny oddział). Fińska firma zarobiła na tym nie mało, ponieważ dzięki potężnemu wsparciu amerykańskiej firmy mogła utrzymać się przy życiu. Wiele jest teorii dotyczących tego, co byłoby gdyby Finowie zdecydowali się na Androida, ale możliwe, że nie zobaczylibyśmy żadnych smartfonów z logiem Nokia. A wracając jeszcze do Huawei, to niestety sądzę, że są to rozpaczliwe próby ratowania swojego wizerunku. Chińczycy wypuścili swoje smartfony i nie zrobili nic, żeby odniosły sukces, więc zrzucanie winy na Microsoft jest moim zdaniem po prostu niepoważne.