Przy dodawaniu kategorii do tego wpisu, zastanawiałem się czy nie użyć kategorii „humor”. Czarny humor. Dzisiaj zniesiono embargo na recenzję Nexusa 9 i okazało się, że… urządzenie laguje i ma problemy z wydajnością.
Android 5.0 z nowym środowiskiem uruchomieniowym, piekielnie silna, 64-bitowa Tegra K1, czysty system bez nakładek. To jednak najwyraźniej za mało, żeby zielony robot działał płynnie. David Pierce z The Verge napisał:
Zacięcia i spowolnienia są częste, uruchamianie i otwieranie aplikacji zajmuje dużo czasu, a niektóre aplikacje po prostu wielokrotnie zawieszają się.
Nie takiej jakości oczekiwalibyśmy po najnowszym flagowym urządzeniu z nowym systemem operacyjnym, który po raz kolejny miał „rozwiązać wszystkie bolączki Androida”. Najwyraźniej tak się jednak nie stało. Google szybko wypuściło aktualizację, która miała rozwiązać część problemów z wydajnością, ale jak donosi The Verge, różnica po update’ach nie jest zauważalna. Jestem bardzo ciekawy naszych własnych testów Nexusa 9 w redakcji, bo byłem bardzo pozytywnie nastawiony do nowych procesorów Tegra K1 od firmy, którą darzę dużą sympatią. Może się jednak okazać, że na „perfekcyjne urządzenie z zielonym robotem” będziemy musieli jeszcze poczekać. A szkoda, bo oczekiwania wobec Nexusa 9 były ogromne, szczególnie biorąc pod uwagę jego wysoką cenę.
Nexus 9 również szybko się nagrzewa, nawet przy mało obciążających zadaniach, a podczas grania, staje się naprawdę gorący.
Skoro nie pomoże najnowszy i najsilniejszy procesor, nowe środowisko uruchomieniowe i brak nakładek w urządzeniu prosto od Google i HTC, to czy w ogóle jest nadzieja na płynnego Androida?