Krótko: czy Microsoft powinien się podzielić?

Satya Nadella był ostatnio bardzo zajętym człowiekiem. Udzielał wywiadów dla telewizji i gazet krajowych (po raz pierwszy) oraz rozpoczynał konferencję dotyczącą działań Microsoftu związanych z chmurą obliczeniową Azure.

Media nie odpuściły sobie sposobności do zapytania go po raz kolejny o niefortunną wypowiedź dotyczącą równości płac kobiet i mężczyzn. Kolejny raz przeprosił za swoje zachowanie i powiedział, że na pytanie odpowiadał biorąc pod uwagę własną perspektywę i swoją ścieżkę kariery. Temat najwyraźniej jednak nie jest mu obojętny i polecił działowi kadr w Microsofcie zrobić analizę zarobków pracowników na tych samych stanowiskach. Okazało się, że kobiety i mężczyźni w firmie z Redmond zarabiają tyle samo, z dokładnością do 0,5%. To by było na tyle „afery” #karmageddon.

nadella2

Dużo ciekawszą kwestią była jednak sprawa dotycząca możliwości podziału firmy lub wyjęcia spod jej skrzydeł niektórych pionów. Dziennikarz pytał Nadellę czy Microsoft nie planuje ruchów podobnych do HP, czyli rozdzielenia części biznesowej od konsumenckiej. Prezes odpowiedział bardzo ciekawie, sięgając do korzeni firmy. Według niego, sukces Microsoftu polega na istnieniu „podwójnych użytkowników”. Większość osób używa Windowsa zarówno w domu, jak i w pracy. Znają to środowisko i wydaje się im ono naturalne. Mocny Windows w domu, to popyt na Windowsa w firmie. I na odwrót. Nadella również zdementował pogłoski co do wydzielenia jako zewnętrzne spółki takich marek, jak Xbox czy Bing. Powiedział, że jest to integralna część firmy i jej wizerunku.

Co myślicie o możliwości podziału Microsoftu i stworzeniu całkowicie różnych systemów operacyjnych – konsumenckiego i korporacyjnego – z osobnym jądrem i różną częstotliwością aktualizacji?