To, że globalna pandemia koronawirusa wpłynie na kształt smartfonowej branży, stawało się coraz bardziej jasne, w miarę jak kolejne firmy rezygnowały z udziału w dużych konferencjach i premierach planowanych od długich miesięcy. Najnowsze szacunki dotyczące produkcji urządzeń mobilnych zwiastują firmom technologicznym trudne czasy.
Chiny stanowią jedno z ognisk epidemii wirusa SARS-Cov-2. Jednocześnie to w tym kraju znajduje się mnóstw placówek produkcyjnych największych sprzedawców smartfonów na świecie. Praca w wielu z nich została poważnie zakłócona lub kompletnie wstrzymana. Dla firm, które utrzymują zamówienia na dostawę tysięcy telefonów dziennie, nawet tymczasowe trudności mogą generować ogromne straty finansowe. Do tego trzeba dołożyć problemy na wielu innych frontach: nawet gdyby fabryki pracowały bezustannie, zawodzą łańcuchy logistyczne, i pojawiają się kłopoty ze znalezieniem siły roboczej.
Apple może mieć problemy z iPhone’ami 12. Winnym jest koronawirus
Analitycy przewidują silne podłamanie rynku smartfonów
„Fala konsekwencji wydarzeń z Chin dotrze wszędzie”, jak wypowiedział się David McQueen, dyrektor ds. Badań urządzeń 5G w ABI Research. Następnie rozwinął tę myśl:
„W perspektywie krótkoterminowej będzie to miało negatywny wpływ na urządzenia 5G. Wkrótce niedrogie smartfony 5G zaczęłyby wychodzić na rynek w coraz większej liczbie egzemplarzy, a wybuch pandemii opóźni ten wzrost, spychając rozwój i wprowadzanie niedrogich telefonów 5G na dalszy plan.”
Wielu specjalistów spodziewało się, że technologia 5G rozwinie się znacznie szybciej, gdy wśród użytkowników smartfonów będzie więcej posiadaczy urządzeń obsługujących nowy typ łączności. W obliczu przeszkód produkcyjnych w postaci stagnacji łańcucha dostaw i niewielkiego popytu, nie można liczyć na boom na sprzęty z modemami 5G.
Szacuje się, że epidemia będzie stopniowo opanowywana do końca drugiego kwartału 2020 roku. Nie oznacza to jednak, że fabryki z dnia na dzień ruszą pełną parą. Sektor urządzeń konsumenckich jeszcze długo nie dźwignie się dołka, w jaki wpędzają go opóźnienia i problemy związane z szerzeniem się wirusa SARS-Cov-2.
ABI Research jest zdania, że wszystko to obniży światową produkcję smartfonów aż o 30% w pierwszej połowie bieżącego roku. Zakłóceń nie da się już uniknąć, więc firmy będą musiały stawić czoła nie tylko bieżącym trudnościom, ale też długofalowym skutkom pandemii COVID-19.
Koronawirus niszczy największy rynek smartfonów na świecie. Czeka go potężny kryzys
źródło: ABI Research