Kiedyś Sony było jednym z największych producentów telefonów na świecie, dziś już mało kto się nimi interesuje. Mimo to Japończycy nie zaprzestali ich produkcji. Pojawiły się jednak informacje, że podobno przymierzają się do drastycznego kroku.
Sony Xperia może zniknąć z ziemskiego padołu
Pierwszym smartfonem z rodziny Xperia była Xperia X1 – jeszcze wtedy Sony Ericsson (dopiero w 2012 roku z nazw urządzeń japońskiego producenta zniknął „Ericsson”). W 2013 roku zadebiutowała Xperia Z – protoplastka serii, która na zawsze zapisała się na kartach historii, również z tego względu, że w jej skład wchodziły modele z wyjątkowej linii Compact, cieszące się uznaniem klientów na całym świecie, w tym w Polsce.
Z czasem jednak Sony przestało być istotnym graczem na rynku smartfonów – Japończyków, podobnie jak Tajwańczyków z HTC, zepchnęła z piedestału rozpychająca się łokciami konkurencja z Chin, oferująca dużo tańsze, a wcale nie gorzej wyposażone urządzenia. Dziś japoński niegdyś gigant funkcjonuje na skraju rynku, jednak pomimo relatywnie niewielkiej sprzedaży, przez lata nie zdecydował się go opuścić, jak setki innych firm, w tym LG.
Wiele osób nie wierzyło, że Sony będzie ciągnęło to w nieskończoność i okazuje się, że faktycznie może tak być. A przynajmniej mowa tu o obecnym kształcie portfolio smartfonów japońskiej firmy. Pojawiły się bowiem informacje, że 2023 rok będzie ostatnim rokiem funkcjonowania marki Xperia na rynku. Co dalej?
Sony nie zamierza jednak wycofać się z rynku smartfonów
Nie zliczę, ile razy Japończycy zapewniali, że nie zrezygnują z produkcji smartfonów i wygląda na to, że wciąż nie zmienili zdania. Bo choć legendarna marka Xperia prawdopodobnie zniknie z rynku, to nie pozostawi ona niezapełnionej luki w ofercie japońskiego giganta.
Xperia 1 V doczeka się bezpośredniej następczyni, lecz może nie nazywać się ona Xperia 1 VI. Na tę chwilę nie mamy jednak informacji, na jaką nową markę mają zamiar zdecydować się Japończycy. Jako że Sony bardzo często udaje się zachować swoje nowe urządzenia w tajemnicy aż do ich oficjalnej premiery, firma może nas zaskoczyć (choć prywatnie mam nadzieję, że nową nazwę zdradzi jakiś przeciek, bo zżera mnie ciekawość).
Przy okazji warto wspomnieć, iż pojawiły się też doniesienia, że Sony może w 2025 roku wprowadzić na rynek smartfon z za/podekranowym aparatem, co wskazuje, że firma nie zamierza wycofać się całkowicie z tego segmentu rynku. Czy „nowe otwarcie” rozpocznie jednak nowy, lepszy rozdział w historii japońskiego giganta – czas pokaże. Na pewno będziemy trzymać kciuki.