Najwyraźniej nie można zbyt mocno przywiązywać się do jednej usługi lub aplikacji. Teraz przepada wygoda logowania bez sięgania po smartfona – za pomocą Microsoft Authenticator, działającego na Apple Watchu.
Apple Watch traci aplikację Microsofto Authenticator
Microsoft Authenticator trafił na Apple Watche w 2018 roku. Od tego czasu był używany jako element uwierzytelniania dwuskładnikowego – często przez osoby, które nie mogły zrezygnować ze środowiska Microsoftu. Poza tym była to bardzo wygodna opcja dla osób, które nie chciały w tym celu specjalnie sięgać po smartfona.
Teraz na iOS pojawiła się aktualizacja aplikacji w postaci wersji 6.7.3. Jej opis podaje, że usuwa ona program z Apple Watchy. W dodatkowym zdaniu stwierdza się, że na zegarku nadal będzie można otrzymywać powiadomienia aplikacji, pojawiające się na iPhonie.
To była kwestia czasu
Po raz pierwszy informacja o wygaszeniu aplikacji Microsoft Authenticator na Apple Watchach pojawiła się w grudniu ubiegłego roku, gdy deweloperzy zaktualizowali stronę z często zadawanymi pytaniami. Jak widać, z egzekucją nie czekano zbyt długo.
Nie wiadomo, dlaczego Microsoft zdecydował się na taki ruch. W FAQ rzucono jedynie lakoniczne wyjaśnienie, że system watchOS jest „niekompatybilny z funkcjami bezpieczeństwa Authenticatora”, cokolwiek to znaczy.
To o tyle interesujące, że patrząc wstecz, rzeczywiście zauważamy pewną prawidłowość: deweloperzy zaczynają opuszczać Apple Watche. Powszechne wcześniej przeświadczenie, że niemal każda apka z iPhone’a musi mieć swój odpowiednik na zegarku Apple, zanika. Po Pokemon Go, Uberze czy Instagramie, przyszedł czas na Microsoft Authenticator. Szkoda, bo użytkownicy byli z niego zadowoleni!