To koniec Gwinta na PlayStation 4 i Xbox One. Było miło

Pożegnania nadszedł czas — przynajmniej dla graczy konsolowych. Zespół Gwinta podzielił się smutną informacją, że nie są już w stanie w równym stopniu wspierać swojej gry na różnych platformach, przez co postanowiono zrezygnować z wersji konsolowej na rzecz mobilnych (w szczególności zbliżającego się wydania na Androida) i PC. Graczom PlayStation 4 i Xbox One pozostało jedynie pół roku na zabawę w Gwincie, który zostanie tam pozbawiony wielu funkcji.

Ostatnia aktualizacja pojawi się na konsolach 9 grudnia 2019 roku — wtedy też zakończy się wsparcie dla wersji PlayStation 4, a także Xbox One. Oznacza to, że zbliżające się dodatki również ominą nasze konsole. Ponadto CD Projekt RED wyłączy mikrotransakcje w grze, przez co nie będziemy mieć już możliwości wydania tam prawdziwych pieniędzy. Wyłączony zostanie także cross-play między konsolami a pozostałymi platformami.

Gwint już dostępny na iOS

Co ważne, już za 3 dni, czyli od 9 grudnia 2019 roku, będzie możliwość skopiowania swojego konsolowego konta na konto GOG.

Postępy, które zostaną skopiowane, to:

  • Wszystkie zebrane bibeloty,
  • Pył meteorytowy (tylko dla graczy Xbox One),
  • Inne zasoby (złoto, fragmenty kart, punkty nagród),
  • Karty,
  • Talie,
  • Poziom,
  • Aktualna ranga,
  • Nagrody z Wojny Krwi,
  • Kontrakty.

Jeśli jesteście graczami PlayStation 4, to pył meteorytowy najlepiej na coś przed przeniesieniem wydać — jego niestety na inną platformę nie przerzucicie. Czas na skopiowanie swojego konta macie do 6 czerwca 2020 roku.

Gwint
Graliście w Gwinta na konsolach?

Z jednej strony jest to zrozumiałe — CD Projekt RED nie tak dawno podawało przybliżone przychody z Gwinta i lwia część z nich (prawie 68%!) przypadała na wersję na iOS. Konsolowa odpowiadała za zaledwie 4% zarobków całej gry. Ciekawi mnie więc, czy gdy pojawi się wersja na Androida i gdy ona stanie się kolejną mocną platformą, to czy wydanie na PC (które najprawdopodobniej będzie wtedy najmniej popularne) również zostanie porzucone. Miejmy nadzieję, że nie.

Nie ukrywam, że mnie osobiście trochę ta sytuacja z porzuceniem konsol zasmuciła. Byłem z Gwintem od samego początku, jeszcze od czasów zamkniętej bety. Po ostatnich aktualizacjach straciłem ochotę na powrót do gry i tak naprawdę jedyne miejsce, gdzie Gwint został na dysku, to właśnie moje PlayStation 4. Jak widać, nie na długo.

Źródło: playgwent.com