Ekipa Tabletowo wybrała się do Budapesztu, by na własne oczy zobaczyć nowości i technologie, które Sony planuje wprowadzić na rynek w tym roku. Wydarzenie poświęcono głównie entuzjastom RTV, ale nie zabrakło też kilku ciekawostek dla miłośników fotografii. Zebrałem wszystko w jednym miejscu – jest o czym pisać, bo firma po raz kolejny podnosi poprzeczkę. W tym roku rządzą OLEDy.
Oj, czego tam nie było! Dalej na ustach wszystkich jest rozdzielczość 4K + HDR, ale do tego dokładamy technologię 360 Reality Audio, innowacyjne głośniki Extra Bass i kolejne modele aparatów cyfrowych. Jednak – wszystko po kolei.
Zacznijmy od prawdziwej śmietanki dla koneserów obrazu, czyli telewizorów OLED 4K BRAVIA Master Series AG9 (o wielkości 77″, 65″ i 55″). Ten model, co muszę przyznać, ma niesamowity, niemal bezramkowy design. Jest przy tym niezwykle cienki i smukły. Będzie się świetnie prezentować w nowoczesnym salonie. Sony wreszcie zrobiło specjalne wycięcia na kable z tyłu, przez co łatwiej nam będzie zachować optymalny porządek wśród przewodów.
https://www.youtube.com/watch?v=Pq8JkcXPEQk
Ale to nie wszystko, bo telewizor wyposażono w szereg nowoczesnych rozwiązań, które powinny uprzyjemnić oglądanie telewizji, czy filmów na Netfliksie. Wewnątrz znajdziemy procesor X1 Ultimate, podbicie kolorów za pomocą Pixel Contrast Booster czy przestrzenny dźwięk, nad którym czuwa Acoustic Surface Audio+. Ten model może ten odgrywać rolę głośnika centralnego i co ważne dla domowych melomanów, jest w pełni zgodny ze standardem Dolby Atmos.
Wracając jeszcze do Netfliksa, producenci zadbali o to, by skalibrować aplikację. Dzięki temu zobaczymy obraz dokładnie taki, jaki wyobrażali sobie twórcy filmu. Brzmi dość dumnie – dopiero niezależne testy pokażą, czy rzeczywiście jest się czym chwalić.
Telewizor dla prawdziwych, filmowych maniaków
A skoro przy telewizorach jesteśmy, to warto wspomnieć o jeszcze jednym urządzeniu, którego sprzedaż rozpocznie się niebawem. Sony zaprezentowało model BRAVIA 4K HDR Full Array LED z flagowej serii XG95. To sprzęt wyposażony w pełną matrycę diod LED, które mają zagwarantować jeszcze lepszą czerń i kontrast poprzez równomierne wygaszanie ekranu. Nie jest to może porównywalne do technologii OLED, ale powinno wprowadzać wystarczającą jej namiastkę. Telewizory z serii XG95 przyciemniają i rozjaśniają wybrane tylko strefy matrycy, by poprawić kontrast i jasność. Praktyka pokaże, czy działa to prawidłowo.
Mamy tutaj ponadto szereg zaawansowanych technologii o długich nazwach: „Sony Object-based Super Resolution” zapewnia jeszcze większą dokładność i szczegółowość przy reprodukcji obrazu w wysokiej rozdzielczości. Technologia „Object-based HDR Remaster” umożliwia z kolei optymalizację każdego obiektu w celu zwiększenia głębi, wierniejszego odwzorowania faktur oraz wzmocnienia realizmu. Dodatkowo, dla największych modeli (75″ i 85″) przewidziano rozwiązanie „X-Wide Angle” gwarantujące taką samą jakość obrazu, niezależnie od kąta jego oglądania. To jest akurat ciekawe.
Oczywiście wszystkie modele XG95 są w pełni zgodne z technologią Dolby Atmos, ponadto wspierają znane już X-Motion Clarity (przeciwko rozmazywaniu obrazu) i mają wykonaną zaawansowaną kalibrację pod kątem Netflixa. Do tego wyposażono je w platformę Android TV. Nie mogło zabraknąć asystenta Google i wbudowanego mikrofonu. Seria XG95 zgodna jest z technologiami Apple AirPlay 2 i HomeKit. Dzięki tej pierwszej, możemy strumieniować obraz z urządzeń z jabłuszkiem, a kolei druga umożliwi sterowanie innymi urządzeniami w domu za pomocą asystentki Home lub Siri.
Powstał tutaj przykład pobudzający wyobraźnię. Możemy skonfigurować ustawienie „wieczór filmowy”, które po odpaleniu, włączy telewizor i samo wygasi światła w pokoju, by następnie poprosić Siri o uruchomienie wybranej sceny czy filmu. Obsługa takich bajerów będzie dostępna jeszcze w tym roku, ale nie doprecyzowano, kiedy dokładnie. Model XG95 przynosi też całkiem nowego pilota z przodem z aluminium i wbudowanym mikrofonem do używania komend głosowych. Telewizor będzie dostępny w rozmiarach 55″, 65″, 75″ i później w 85″. Ceny to odpowiednio: 8000, 11000, 20000 i 25000 zł za największą przekątną.
Technologia 360 Reality Audio – co to takiego?
Sony próbowało znaleźć jakieś rozwiązanie na spotęgowanie doznań dźwiękowych i wygląda na to, że powyższa funkcja może temu sprostać. 360 Reality Audio tworzy „pola dźwiękowe” sprawiające wrażenie przestrzenności, melodii dobiegającej z każdego z kierunków. Taką metodę oparto na technologii obiektowego dźwięku przestrzennego, pozwalającego uzupełniać źródła dźwięków – głos, chórki po instrumenty o dodatkowe informacje o ich rozmieszczeniu (odległości i kącie względem środka, czyli nas). W rezultacie ma to zagwarantować złudzenie przebywania w centrum wydarzeń, w którym można niejako rozmieszczać przeróżne fragmenty muzyki. Materiały zgodne z technologią 360 Reality Audio będą produkowane we współpracy z największymi i najważniejszymi wytwórniami fonograficznymi na świecie.
Żeby właściwie wykorzystać takie możliwości, potrzeba do tego odpowiedniego sprzętu i Sony nie mogło o nim zapomnieć. Mamy więc szereg nowych zestawów muzycznych. Modele MHC-V82D, MHC-V72D, MHC-V42D i MHC-V02, a do tego głośnik GTK-PG10. Wszystkie wyposażono w obsługę Jet Bass Booster, ale tylko dwa najdroższe posiadają emisję dźwięku w każdym z kierunków (360 stopni). Dodatkowo, trzy pierwsze zestawy skorzystają z trybu LIVE SOUND, przywołującego wspomnienia z koncertów. Dzięki cyfrowemu przetwarzaniu sygnału, możemy przywołać wybraną scenę i odpalić ją „w trójwymiarze”, teoretycznie potęgując efekt przebywania na prawdziwym koncercie. Ciekaw jestem, czy i jak to zadziała podczas codziennego użytkowania.
https://www.youtube.com/watch?v=XVKytmqrN9w
Sony dorzuciło też jeszcze jedno usprawnienie – technologię EXTRA BASS (przyznajcie, że kreatywna nazwa) przeznaczoną dla bezprzewodowych głośników. Na rynek wprowadzone zostaną trzy modele: SRS-XB32, SRS-XB22 i SRS-XB12, oraz nowy głośnik o większej mocy – GTK-XB72. Dwa pierwsze z wymienionych urządzeń wyposażono w pełnozakresowe głośniki stereofoniczne oraz dwie bierne membrany, których zadaniem jest uwydatnianie najniższych dźwięków i wzmocnienie basu, dobiegającego z niedużej obudowy. W tych modelach, a także w głośniku XB72 nie mogło zabraknąć trybu LIVE SOUND o którym pisałem powyżej.
Aparaty na sam koniec, ale warto o nich wspomnieć
To kolejny z elementów stoiska wystawienniczego, którego nie mogę pominąć. Aparaty fotograficzne, mimo wszędobylskich smartfonów, nadal pozostają w użyciu, bo są w stanie – po prostu – przechwycić znacznie ładniejsze zdjęcia niż najlepszy nawet smartfon. Wie o tym także Sony, które regularnie dostarcza nowe rozwiązania w tym zakresie. Japończycy zaprezentowali znane i cenione modele z bezlusterkowych serii A9 i A7. Do tego mamy oczywiście szeroką gamę obiektywów.
Szczególnie dużo uwagi poświecono modelowi APS-C A6400, który zbudowano w oparciu o zgrabny, lekki korpus. Aparat wyposażono w szereg nowoczesnych technologii, w tym w – podobno – najszybszy na świecie system Auto-Focus, ustawiający ostrość w 0,02 sekundy. Znajdziemy tu także funkcje „Real-Time Eye Autofocus” i „Real-Time Tracking”. Ponadto, sprzęt może wykonać zdjęcia seryjne z szybkością do 11 kl/s i automatyką AF lub AE. Nie brakuje funkcji nagrywania w 4K i procesora obrazu BIONZ X nowej generacji. Co szczególnie ważne dla amatorów filmów, ekranik poglądowy LCD jest obracany w zakresie 180 stopni, a to ostatnio, niestety, rzadkość.
To na tyle z wydarzenia zorganizowanego u naszych południowych, europejskich sąsiadów. Mam nadzieję, że w tym wszystkim znaleźliście coś dla siebie. Musimy poczekać na niezależne testy, by przekonać się, ile prawdy mamy w tych marketingowych treściach, a ile sztucznego budowania epickości. Ale jestem pozytywnie nastawiony, bo zarówno telewizory jak i aparaty Sony produkuje w mojej opinii pierwszorzędne. Do następnego!