W samochodach znajdziemy fotele, kierownicę czy wskazania aktualnej prędkości. Co ciekawe, w koncepcyjnym Hyundaiu zabrakło jednej z tych rzeczy.
Czy to nowe Porsche? Nie, to elektryczny Hyundai Prophecy
Jeśli nie zobaczyłbym logo na masce czy napisu umieszczonego z tyłu, to pomyślałbym, że mam do czynienia z nowym Porsche. Prophecy przypomina samochody tworzone w Stuttgarcie, ale niekoniecznie jest to jego wadą – trzeba przyznać, że zewnętrznie prezentuje się naprawdę dobrze.
Producent podkreśla, że Prophecy wyraźnie oddaje najnowszą filozofię projektową marki Hyundai – „Sensuous Sportiness”, a także stanowi kontynuację założeń przedstawionych w zeszłorocznym samochodzie koncepcyjnym 45 – porzucenie złożonych form na rzecz prostych linii i minimalistycznych struktur.
Projektanci, aby osiągnąć jak najlepsze proporcje, zastosowali m.in. większy rozstaw osi oraz krótsze zwisy. Dodatkowo postawiono na nową architekturę dla pojazdów elektrycznych. Cała bryła ma charakteryzować się świetną aerodynamiką, pozytywnie wpływająca na osiągi.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na „pikselowe lampy”, które wykorzystane są w przednich reflektorach, tylnych lampach oraz na spoilerze. Nie są one przeznaczone wyłącznie dla koncepcyjnego Prophecy – w przyszłości mają być jednym z charakterystycznych elementów modeli marki Hyundai.
Joysticki zamiast bardziej klasycznej kierownicy
We wnętrzu Hyundaia Prophecy nie znajdziemy kierownicy. Do sterowania służą dwa joysticki – jeden zlokalizowano na boczku drzwi, a drugi na konsoli centralnej. Dodatkowo, obok nich umieszczono zestaw przycisków zapewniających dostęp do najważniejszych funkcji samochodu.
Hyundai twierdzi, że joysticki zapewniają zupełnie nowe wrażenia z jazdy, a kierowca podczas prowadzenia zajmuje komfortową pozycję w fotelu. Oczywiście nie zabrakło rozwiązań z zakresu autonomicznej jazdy – chyba tak na wypadek, gdy ktoś nie był przekonany do nowego podejścia do kierowania autem.
Przez prawie całą deskę rozdzielczą poprowadzony jest spory ekran. Nie tylko dostarcza on wskazań dotyczących jazdy, ale może posłużyć do wyświetlania różnych treści, również dla pasażerów. W trybie relaksu, przy odchylonych fotelach, ekran przechyla się, aby zapewnić lepszą widoczność.
Polecamy również:
Citroën Ami – elektryk do miasta za zaledwie 86 zł miesięcznie
źródło: materiały prasowe