Kiedy komunikator Allo został uruchomiony we wrześniu, udało się mu osiągnąć wynik 5 milionów pobrań w ciągu zaledwie kilku dni. Od tego czasu aplikacja okopała się w okolicach 200 miejsca w rankingu sklepu Google Play i ani myśli drgnąć. Oznacza to, że wzrost liczby jej użytkowników został znacznie spowolniony.
Allo niestety nie doczekało się kilku funkcji, bez których będzie mu ciężko przypuścić atak na pozycję najczęściej pobieranego komunikatora. Sporo osób oczekiwało, w tym ja, że będzie dostępny na różnych urządzeniach (tymczasem na tabletach zainstalować się go nie da) i będzie wspierał odbieranie wiadomości SMS. Wydawało się, że Allo może nawiązać rywalizację z iMessage od Apple dzięki powiązaniu aplikacji z numerem telefonu, ale i to nie nastąpiło.
Duo, aplikacja do szybkiego kontaktu przez wideorozmowy, również nie otrzymała bezpośredniej integracji z Allo – nadal są to dwie oddzielne apki i nijak ze sobą nie współpracują. Jedyną ich wspólną cechą wydają się być zbliżone nazwy i podobny design ikonek. Dlatego stagnacja Allo mnie nie dziwi – zabrakło w nim najważniejszych cech, które skłoniłyby do jej instalacji. A tak – cieszą się nią głównie wierni fani Google. Na tę chwilę nawet Hangouts jest bardziej rozwiniętym komunikatorem i sporo ludzi nie będzie czuło potrzeby zmian, jeśli Google nie popracuje nad czynnikami motywacji.
Czy ktoś z Was używa na co dzień Allo?
źródło: Phandroid