Platforma e-commerce Temu, którą możecie kojarzyć z wszechobecnych (momentami denerwujących) reklam, po raz kolejny znalazła się w centrum kontrowersji. Po zarzutach dotyczących łamania praw konsumentów, przedstawionych przez polski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, pojawiły się nieoficjalne informacje, że Komisja Europejska rozpoczęła dochodzenie w sprawie działalności tej chińskiej platformy.
O co ta cała afera z Temu?
To już nie pierwszy raz, kiedy Temu podpada europejskim regulatorom. Najnowsze problemy Temu zaczęły się, gdy pod koniec września 2024 roku polski UOKiK zaczął analizować działalność platformy pod kątem łamania praw konsumentów. Urząd wskazał, że polscy klienci platformy napotykają liczne problemy związane z zakupami i obsługą klienta. Główne zarzuty dotyczą niewystarczającej przejrzystości informacji na temat sprzedawców oraz sposobu, w jaki Temu informuje o obowiązkach wynikających z zawieranych umów.
Według UOKiK, klienci Temu nie zawsze wiedzą, kto jest odpowiedzialny za sprzedaż produktów i do kogo mogą zgłosić się z reklamacją czy zwrotem. Dodatkowo część informacji o sprzedawcach była przedstawiana w języku chińskim, co nie spełnia wymogów dyrektywy Omnibus, dotyczącej ochrony praw konsumentów w Unii Europejskiej.
Kolejnym zarzutem jest sposób oznaczania przycisku „Złóż zamówienie” na stronie, który – według UOKiK – powinien jednoznacznie wskazywać na obowiązek zapłaty.
Nieoficjalnie: Komisja Europejska wszczęła dochodzenie
Sprawa nabiera większego zasięgu, ponieważ, jak sugerują nieoficjalne doniesienia, Komisja Europejska rozpoczęła dochodzenie w sprawie Temu, po sygnałach o możliwym naruszaniu zasad ustawy o usługach cyfrowych (DSA). Ta ustawa wymaga, aby bardzo duże platformy internetowe, takie jak Temu – posiadające ponad 45 mln użytkowników w UE – wprowadziły mechanizmy przeciwdziałania sprzedaży nielegalnych i podrobionych produktów oraz skuteczniej monitorowały zawartość publikowaną na ich stronach.
Podstawowe obawy dotyczą systemów rekomendacji produktów i ochrony danych użytkowników na platformie. Komisja chce sprawdzić, czy Temu przestrzega standardów przewidzianych dla „bardzo dużych platform internetowych” i czy podejmuje wystarczające działania, aby zapobiegać nieuczciwym praktykom.
To nie pierwszy przypadek, gdy Temu staje się obiektem kontroli na poziomie międzynarodowym – wcześniej już inne kraje europejskie zgłaszały zastrzeżenia dotyczące funkcjonowania tej platformy, wskazując na konieczność działań prawnych.
Komisja Europejska na razie nie potwierdziła oficjalnie swojego dochodzenia, ale – jak podaje Bloomberg – badanie może prowadzić do wdrożenia bardziej restrykcyjnych wymagań dla platformy, która szybko zdobyła dużą popularność na rynku europejskim.