Lenovo zdecydowanie lepiej przemyślało koncepcję modułowego smartfona. Wszystkie moduły (z wyjątkiem Style Shells) oferują jakąś wartość dodaną, choć ich podstawową wadą są wysokie ceny (od 299 złotych do nawet 1299 złotych). Producent zapowiedział jednak, że nie porzuci obranej przez siebie ścieżki co najmniej do końca 2018 roku i że wszystkie Moto Mods będą kompatybilne ze wszystkimi generacjami urządzeń z serii Moto Z. Portfolio w przyszłości wypełni się więc kolejnymi propozycjami. Jedna z nich ma pozwolić korzystać Motkom z dobrodziejstw rozszerzonej rzeczywistości.
Lenovo ma już doświadczenie w tej kwestii, ponieważ to właśnie ono, jako pierwsze, stworzyło smartfon w ramach sygnowanego przez Google projektu Tango. Jest to konkretnie model Phab 2 Pro, który na początku listopada trafił do sprzedaży w Europie.
Aymar de Lencquesaing, Senior VP Lenovo, na zorganizowanej dziś konferencji zdradził, że najprawdopodobniej powstanie moduł, pozwalający Moto Z korzystać z dobrodziejstw rozszerzonej rzeczywistości. Już teraz można sobie próbować go wyobrazić i jedno jest pewne – nie będzie on najmniejszy (chociaż w sumie wszystkie Moto Mods są dość spore), ponieważ gdzieś trzeba „upchnąć” oczko kamery i niezbędne sensory. Przydałby się też dodatkowy akumulator (szczególnie Moto Z).
Rozszerzona rzeczywistość na razie traktowana jest przez większość producentów jako ciekawostka, ale wkrótce może się to zmienić. I to nie przez to, że Lenovo szykuje specjalny Moto Mod, ani też nie dlatego, że Asus pracuje nad rywalem dla Phab 2 Pro. Mówi się bowiem, że Apple ma wiele planów względem AR i można się spodziewać, że gdy tylko „wejdzie” w ten rynek, to wszyscy pójdą za nim sznurem.
Źródło: PCMag przez Android Police