Kontekst pewnie już znacie, a jeśli nie, odsyłam do moich wcześniejszych tekstów (1, 2, 3). W skrócie – aplikacja OneDrive dla WP została zmasakrowana przez okropny layout, a OneDrive w Windows 10 pozbawiony zostanie „Smart Files”, jednej z najciekawszych funkcji tego narzędzia.
Design aplikacji dla Windows Phone na szczęście został przebudowany i prezentuje się dużo lepiej. Problem „Smart Files”, czyli widoczności skrótów do plików w chmurze w eksploratorze plików, niestety pozostał. Jak donosili przedstawiciele Microsoftu, wycofanie tej funkcji to nie zła wola, a konieczność spowodowaną nowym silnikiem synchronizacji i ograniczeniami systemu. Dotychczas były to trzy silniki – jeden dla Windows 7/8 i OSX, drugi dla Windows 8.1 oraz trzeci dla OneDrive for Business. Bardzo mało komfortowa sytuacja dla deweloperów, szczególnie w obliczu unifikującego wszystko Windowsa 10.
Microsoft zrobił zatem krok do tyłu i na początku, w Windows 10 będziemy wybierać całe folder do synchronizacji, bez możliwości wyboru synchronizacji dla pojedynczych plików. Przedstawiciele firmy podkreślają, że głos użytkowników jest dla nich bardzo ważny, ale starsze funkcje przywracane będą stopniowo i nie w pełnym zakresie. Według zapewnień, część funkcjonalności „Smart Files” zostanie przywrócona, ale na pewno nie wcześniej niż w drugiej połowie roku 2015. Dla mnie jest to marne pocieszenie, a tłumaczenia z wpisu na oficjalnym blogu mogą wydawać się mętne i nielogiczne. Z jednej strony chcemy słuchać użytkowników, ale nie zmieniamy naszych decyzji nawet pod wpływem lawiny sprzeciwu.
Użytkowników Outlook.com ucieszy natomiast pojawienie się długo oczekiwanej funkcji zapisywania załączników prosto do OneDrive. Trzeba jednak pamiętać, że Gmail oferował podobną możliwość od dość dawna.